Archiwum Polityki

Czerwona i czarna

Młoda austriacka demokracja przeszła prawdziwą próbę ognia 15 lipca 1927 r., gdy w Wiedniu wzburzony tłum podpalił Pałac Sprawiedliwości, a interweniująca policja zabiła ponad 80 osób.

Już od rana grupy robotników podążały ku siedzibie Sądu Najwyższego, zwanej Pałacem Sprawiedliwości. Na ten dzień partia socjaldemokratyczna zapowiedziała w stolicy Austrii wielką manifestację. Około południa wzburzony tłum zapanował nad Ringiem – reprezentacyjną arterią miasta, do dziś ulubioną zarówno przez turystów, jak i demonstrantów. Kiedy partyjni przywódcy zorientowali się w wojowniczych nastrojach zebranych, próbowali odwołać manifestację. Jednak demonstranci byli zbyt liczni i zbyt wściekli, aby usłuchać ich wezwań. Słuchali chaotycznych rozkazów przygodnych mówców, a ponieważ władze nie chciały z robotnikami rozmawiać, wydarzenia wymknęły się spod kontroli. Kiedy w Pałacu Sprawiedliwości wybuchł pożar, do akcji wkroczyła policja. A może to brutalność policji tak rozwścieczyła robotników, że w akcie bezsilnej złości podpalili sąd? Nikt nigdy nie ustalił tego na pewno.

Faktem jest, że w ciągu paru kwadransów zginęło ponad osiemdziesiąt osób. Jak na austriackie standardy, była to bezprecedensowa masakra, tym straszniejsza, że bezsensowna.

Robotnicy nie chcieli rewolucji, nie chcieli siłą obalać ustroju ani nawet chadeckiego rządu.

Podpalili sąd, ponieważ domagali się sprawiedliwości, której im w ich odczuciu odmówiono. Parę tygodni wcześniej w niewielkim miasteczku w prowincji Burgenland, nad granicą z Węgrami, odbywała się robotnicza manifestacja, jakich wówczas przez Europę przetaczały się setki. W pewnej chwili do demonstrantów ktoś zaczął strzelać – zginęli nastoletni chłopiec i inwalida wojenny. Najprawdopodobniej strzelali członkowie Heimwehry, nacjonalistycznej milicji utworzonej po I wojnie światowej ze zdemobilizowanych żołnierzy dla ochrony świeżo wytyczonych granic, później związanej z rządzącą partią chadecką, a jeszcze później ochoczo wspierającej nazistów i Anschluss do III Rzeszy.

Polityka 29.2008 (2663) z dnia 19.07.2008; Historia; s. 70
Reklama