Archiwum Polityki

Protokół rozbieżności

O sporze z premierem, likwidowaniu Rady Polityki Pieniężnej, złej ustawie o mediach, kadrach SLD i przyjaźni z Adamem Michnikiem

Konflikt między panem prezydentem i premierem jest od kilku tygodni jednym z głównych tematów politycznych w Polsce. Lista rozbieżności wyraźnie się wydłuża. Nie tak dawno pan i premier Leszek Miller publicznie zapewnialiście o swojej przyjaźni. Premier dodawał: „szorstkiej” przyjaźni. Jak jest obecnie? Bardziej szorstko?

Gdy czytam analizy dotyczące rozbieżności między premierem i mną, to stwierdzam, że dziennikarskie rozważania kreują takie spory, których ja ani zapewne także premier nie bylibyśmy w stanie sobie wymyślić. Konflikt? Nie ma czegoś takiego. Są kwestie, w których istnieje różnica zdań i w bezpośredniej współpracy z rządem tych różnic nie mogę ukrywać. Słucham argumentów przedstawianych przez Leszka Millera, jeśli są racjonalne, przyznaję mu rację, czasem uważam, że proponowane rozwiązania są złe i zostaję przy swoim zdaniu. Ta lista rozbieżności nie jest zresztą długa, choć niewątpliwie niektóre mogą być spektakularne.

Zacznijmy więc od sporu najdłuższego i niezakończonego – o Radę Polityki Pieniężnej.

Uważam, że ewentualna zmiana liczby członków Rady jest pod każdym względem krokiem w złym kierunku. Po pierwsze stwarza to wrażenie walki z niezależnym bankiem centralnym i dążenia do ograniczenia jego niezależności, co musi przynieść negatywne opinie zewnętrzne. Ponadto nie zrozumiem, dlaczego rada powiększona o 6 osób, z których dwie pochodziłyby z mojej nominacji, miałaby w sposób istotny zmienić politykę tego gremium? Nie mówiąc oczywiście o kosztach, jakie są z tym związane. Po drugie – każda rada, mniejsza czy większa, musi zostać włączona w debatę z ekspertami, politykami o tym, co robić, aby polską gospodarkę ożywić. Tak więc dyskusja i tak będzie trwała. Niestety każda tego typu rada ma tendencję do pewnego odgradzania się od wpływów zewnętrznych, a więc to nowe, większe gremium za rok czy dwa znalazłoby się dokładnie w tym samym miejscu.

Polityka 18.2002 (2348) z dnia 04.05.2002; Rozmowa Polityki; s. 24
Reklama