Galerie publiczne
1 Galeria Sztuki Współczesnej Zachęta
Pierwsze miejsce należy się przede wszystkim za rewelacyjny program obchodów stulecia galerii w 2000 r. Niemal każda wystawa była wówczas sensacją: „Polonia” (wizerunki kobiety-symbolu Polski), „Słońce i inne gwiazdy” (najwybitniejsi polscy twórcy XX wieku), „Klasycy XX wieku” (najwybitniejsi światowi twórcy), aż po finał z kontrowersyjną rzeźbą przedstawiającą papieża. Niestety, koszt sukcesu był dotkliwy: znaczne przekroczenie budżetu. Nadszedł więc czas wystaw dużo skromniejszych, choć sukces niedawno zakończonego „Przedwiośnia” (sztuka polska przełomu XIX/XX w.) być może zapowiada wiosnę. Współczuję dyrektor Zachęty Agnieszce Morawińskiej, która nie tylko trafiła na kryzys finansów państwa, ale i przyjdzie jej spłacać dawne długi. Ale cośmy się wcześniej napatrzyli, to nasze.
2 Centrum Sztuki Współczesnej (Warszawa)
Miejsce na podium wywalczyło właściwie rzutem na taśmę: otwarciem kontrowersyjnej, ale niezwykle potrzebnej stałej ekspozycji sztuki współczesnej („Kolekcja IV”) w grudniu 2001 r. Wcześniej też było kilka bardzo dobrych wystaw (Komara i Melamida, Boltańskiego, „Scena 2000”). Dziś jednak pozbawione większości dotacji ma duże kłopoty i za parę lat może zmarginalizować się tak, jak stało się to z prześwietnym Muzeum Sztuki w Łodzi. Byłaby wielka szkoda.
3 Galeria Miejska Arsenał (Poznań)
Na tak wysokie miejsce w rankingu Wielkopolanie zasłużyli z kilku powodów. Po pierwsze, otwartym programem, w którym jest miejsce dla różnych pokoleń i opcji artystycznych. Po drugie, ambicją tworzenia własnych hierarchii w sztuce. Po trzecie, pracowitością (blisko trzydzieści wystaw każdego roku) i pięknymi katalogami oraz własnym czasopismem („Gazeta Malarzy i Poetów”).