Archiwum Polityki

Ofiary agentów

Bądź czujny – agent może zaatakować. Takie wnioski płyną z badań przeprowadzonych przez ARC Rynek i Opinia. Aż 58 proc. badanych stwierdziło, że byli namawiani przez agentów Powszechnych Towarzystw Emerytalnych do zmiany funduszu. Akwizytorzy, dla których uruchomienie drugiego filaru stało się okazją niezłego zarobku, teraz gwałtownie go stracili. Każdy, kto miał wybrać fundusz, już to uczynił, a nowych klientów nie przybywa. Agenci mogą więc zarabiać tylko na transferach, co niekoniecznie jest zgodne z interesem członków OFE. Zwłaszcza że najbardziej agresywni są agenci najmniejszych PTE, które za pozyskanie nowych klientów płacą im nawet 350 zł. Ta patologia, szkodliwa zarówno dla przyszłych emerytów, jak i całego emerytalnego rynku, jest wynikiem nie tylko nieuczciwości agentów, ale – pośrednio – także działalności Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi (który od kwietnia ulega likwidacji). Blokując konsolidację małych funduszy, które mają zbyt mało członków, aby utrzymać się na rynku, UNFE zmusił je do nieuczciwego podkupywania klientów konkurentom.

Polityka 13.2002 (2343) z dnia 30.03.2002; Gospodarka; s. 70
Reklama