Archiwum Polityki

Vatowanie murów

Kryzys budowlany pogłębia się od lat, co jednak wcale nie oznacza, że w tym roku osiągniemy dno. Właściciele firm budowlanych obawiają się, że może być jeszcze gorzej po wprowadzeniu 22 proc. VAT na usługi i materiały budowlane. Rząd, chcąc zamknąć negocjacje z Unią Europejską na temat podatków, nie zabiegał – tak jak rządy innych kandydatów, m.in. Czech – o wydłużenie okresu, w którym moglibyśmy nadal stosować preferencyjną, 7-proc. stawkę. Takie stanowisko ma uzasadnienie – w zamian musielibyśmy bowiem ustąpić w jakiejś innej, być może jeszcze ważniejszej sprawie. Nie zmienia to jednak faktu, że tak wysokie opodatkowanie budownictwa zaszkodzi nie tylko mieszkaniówce, ale całej gospodarce. Niepomiernie i niepotrzebnie wzrośnie też rola państwa. Jedną ręką będzie ono zgarniać ogromne sumy z podatków, drugą zaś – jak zapowiada – dopłacać do tanich kredytów mieszkaniowych. Jak zawsze w takich przypadkach sporą część tych środków pochłonie biurokracja. Trzeba też pamiętać, że niebezpiecznie rosnący fiskalizm uderzy nie tylko w rodziny, które mieszkań nie mają lub też będą je remontować. Im wyższe podatki, tym trudniej firmom się rozwijać, a więc proporcjonalnie do rosnących obciążeń rośnie też bezrobocie.

Polityka 13.2002 (2343) z dnia 30.03.2002; Gospodarka; s. 70
Reklama