Archiwum Polityki

„Złota jesień na szaro”

Do napisania tego listu zainspirował mnie (...) artykuł Joanny Solskiej (POLITYKA 11). W jego końcowej części czytam takie zdanie: „Dziś bulwersuje nas rząd, który chce młodych emerytów pozbawić prawa do dorabiania do chudych świadczeń, zamierzając karać ich pracodawców wyższą składką”. Zastanawiam się, kogo autorka broni – tych młodych emerytów? Mają już jakieś pieniądze, a ci bez pracy w większości nawet nie mają prawa do zasiłku.

Pracuję jako górnik, do emerytury zostało mi 2,5 roku. Obserwuję kolegów, którzy poodchodzili na emerytury lub urlopy górnicze. Emeryci, gdy im zdrowie pozwala, przyjmują się do firm związanych z górnictwem dołowym. Pracodawca chętniej przyjmuje emeryta niż młodego po szkole, bo emeryt jest przygotowany zawodowo, jest doświadczony, bardziej karny i podobno pracodawca musi mniej płacić do ZUS.

Jeżeli wolno mi coś powiedzieć na ten temat, to w mojej rodzinie jest 75-procentowe bezrobocie (zarejestrowane w Urzędzie Pracy). Uważam, że w obecnej sytuacji, gdy jest tak duże bezrobocie, powinna być ustawa sejmowa zakazująca pracy emerytom i rencistom oraz tym, co pracują na więcej jak jeden etat.

Józef Brzozowski, Żory

Polityka 13.2002 (2343) z dnia 30.03.2002; Listy; s. 109
Reklama