Archiwum Polityki

Kolos na węglowych nogach

Po raz pierwszy od dziesięcioleci import węgla do Polski będzie w tym roku wyższy od eksportu. Również eksport energii po raz pierwszy zrówna się z jej importem. To zła wiadomość dla kraju, który 95 proc. prądu i ciepła produkuje z węgla.
JR/Polityka

Polska znalazła się w pułapce: w kraju wzrasta zapotrzebowanie energetyki na węgiel, ale spada jego wydobycie. Już choćby ustabilizowanie wydobycia i importu na tegorocznym poziomie poprawiłoby poczucie bezpieczeństwa energetycznego. Ale co będzie, jeśli nie zatrzymamy tego spadku? Były plany, że pieniądze na ratowanie górnictwa napłyną z giełdy, ale pierwsze debiuty spółek, z oczywistych względów, przesunięto na razie na 2009 r. Giełda – jako źródło finansowania inwestycji – może zresztą nie wystarczyć. A przecież na inwestycje czeka też sypiąca się elektroenergetyka, nad którą wisi unijny pakiet klimatyczno-energetyczny. Polska, wraz z kilkoma węglowymi sojusznikami, stara się stępić jego ostrze. Unia jest nieprzychylna węglowi, bo użyty do produkcji energii powoduje wyjątkowo wysoką emisję zabójczego dla klimatu dwutlenku węgla. Zwłaszcza węgiel brunatny.

Puste piece

W 2007 r. kopalnie planowały wydobycie 94 mln ton węgla. Wyfedrowano 87 mln ton. W tym roku znowu będzie o kilka milionów ton mniej. Jeżeli udałoby się nawet utrzymać wydobycie na obecnym poziomie, to mamy – bez inwestycji w nowe kopalnie – węgla na 25–30 lat. Dla energetycznego bezpieczeństwa kraju to nieciekawa, bo szalenie krótka perspektywa. Przecież na zbudowanie alternatywnej elektrowni atomowej potrzeba w praktyce około 20 lat. Samopoczucia nie poprawia też zapowiadany wzrost produkcji energii odnawialnej. W naszych warunkach klimatycznych nie będzie łatwo ani tanio pozyskać znaczące ilości zielonej energii. Wiatr ani biomasa węgla nie zastąpią.

Przez lata byliśmy przyzwyczajeni, że Polska jest mocarstwem w dziedzinie eksportu węgla. Potem dowiedzieliśmy się, że ten eksport nie zawsze był opłacalny. Dziś okazuje się, że to nasz zawór bezpieczeństwa energetycznego.

Polityka 49.2008 (2683) z dnia 06.12.2008; Rynek; s. 45
Reklama