Ryszard Kapuściński, Ze świata, Znak, Kraków 2008, s. 236; Beata Nowacka, Zygmunt Ziątek, Biografia pisarza, Znak, Kraków 2008, s. 418; Życie jest z przenikania... Szkice o twórczości Ryszarda Kapuścińskiego, oprac. Bogusław Wróblewski, PIW, Warszawa 2008, s. 305
Mogło się wydawać, że o Ryszardzie Kapuścińskim powiedziano już wszystko. Tymczasem trzy kolejne książki pokazują, że jego twórczość jest ciągle niewyczerpanym źródłem znaczeń. I zaskoczeń. Oto na zdjęciach z początku lat 60., zamieszczonych w biografii, widzimy niezwykle przystojnego, smagłego mężczyznę w modnym skórzanym płaszczu. Mniej więcej wtedy został wybrany przez czytelników „Polityki”, w której wówczas pracował, autorem roku – dziś pewnie zyskałby miano autora stulecia. Może nas zaskoczyć „Biografia pisarza”, bo zamiast wspomnień bliskich osób, listów i dokumentów, znajdziemy tu po prostu przewodnik po twórczości pisarza. I w przypadku Kapuścińskiego ten wybór jest uzasadniony. Po pierwsze dlatego, że jego książki są rodzajem autobiografii, a po drugie – świat, który stworzył, był i dla niego, i dla czytelników ważniejszy od meandrów biografii pisarza. Kapuściński od początku był nie tylko reporterem. Zaczął od zdawania relacji, ale z czasem nie tylko opisywał świat, ale go zmieniał. Przecież to on w dużej mierze ukształtował sposób patrzenia ludzi z naszego kręgu kulturowego na tzw. Trzeci Świat.
Ciekawe, że obserwując rozmaite potworności, Kapuściński nigdy nie zwątpił w ludzkość. John Updike w przedmowie do albumu zdjęć „Ze świata” zwraca uwagę, że z jego obrazów wojen i kataklizmów w istocie bije ciepło. Paradoksalnie pisanie o wojnie nie przeszkadzało mu patrzeć z sympatią na „rodzinę człowieczą”, nie tyle jednak na całą ludzkość, co na każdego spotkanego człowieka, z tego zresztą brały się jego sukcesy.