Wydawało się, że w momencie, gdy Kazimierz Malewicz namalował biały kwadrat na białym tle, dalsze losy sztuki stoją pod dużym znakiem zapytania. Od tego czasu minęło blisko sto lat, sztuka przeżyła dziesiątki ostrych wiraży, ale krytyków i artystów ciągle trapi problem: czy długo jeszcze pociągnie?
Obawy, że pacjent nie przetrzyma aplikowanej mu w każdej dekadzie dawki nowości i awangard, pojawiały się już od dawna. W 1972 r. Lionel Trilling w książce „Szczerość i oryginalność” jeszcze dość ostrożnie pisał: „Bezprecedensowe rozprzestrzenianie sztuki, łatwość, z jaką niegdyś ezoteryczne albo odpychające formy sztuki są dziś akceptowane (...), te okoliczności nie dają oparcia dawnemu przekonaniu, że sztuka rozwija osobistą niezależność”.
Niezbędnik Inteligenta
Polityka. Niezbędnik Inteligenta. Wydanie 17
(90121) z dnia 21.02.2009;
Niezbędnik Inteligenta;
s. 40