Archiwum Polityki

Hiena czy orzeł wolności?

Witold Krasucki, dziennikarz telewizyjny, zdobywca tytułu Hiena Roku za reportaż „Dramat w trzech aktach” o finansowaniu Porozumienia Centrum ze środków FOZZ, został laureatem hiszpańskiej Nagrody Wolności Słowa za 2007 r. Trofeum odebrał osobiście w Walencji. Co ciekawe, uhonorowano go m.in. za „Dramat w trzech aktach”, który hiszpańscy dziennikarze uznali za odważną próbę opisu rzeczywistości. W sentencji uzasadniającej przyznanie nagrody napisano, że Krasucki za swoje reportaże stał się ofiarą gróźb, ostracyzmu i prześladowań. – Przez sześć lat, jakie minęło od emisji „Dramatu”, przeszedłem przez swoiste piekło – mówi Witold Krasucki. – Skazano mnie na banicję. Nie mogę kręcić reportaży, wypowiadać się publicznie, jestem zepchnięty na margines.

Swoją nagrodę Związek Dziennikarzy w Walencji przyznaje od 26 lat. W poprzedniej edycji laureatem został m.in. Ryszard Kapuściński. Wręczając statuetkę Krasuckiemu podkreślono, że hiszpański Związek Dziennikarzy wyraża solidarność ze wszystkimi dziennikarzami Europy Środkowo-Wschodniej. Krasucki nie kryje satysfakcji i ma nadzieję, że prestiżowa nagroda sprawi, iż w Polsce zostanie zdjęty nieformalny zapis na jego nazwisko. – Na razie wciąż jestem na indeksie. O przyznaniu mi nagrody nie poinformowały żadne serwisy branżowe, nawet Press milczał – mówi. Wciąż ponosi konsekwencje swojego reportażu sprzed lat. Ostatnio jest wzywany przez wydział przestępczości zorganizowanej prokuratury opolskiej (zajmujący się zwalczaniem tzw. mafii), gdzie toczy się śledztwo w związku z jego rzekomym udziałem w nakłanianiu do występu przed kamerą byłego prezesa firmy Impexmetal. Miał go w 2005 r. namawiać, aby obciążał braci Kaczyńskich odpowiedzialnością za czyny, jakich nie popełnili.

Polityka 20.2007 (2604) z dnia 19.05.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama