Archiwum Polityki

Opinie

Piotr Tymochowicz
specjalista ds. wizerunku, o swoich podejrzeniach:
„– Nie żałuje pan teraz, że tak ostro tych Kaczyńskich krytykował?
– Powiem panu więcej. Jakiś czas temu na waszych łamach komentowałem wizerunek Jarosława Kaczyńskiego jako twardziela. Powiedziałem, że kurdupel-twardziel to jest makabreska. Zaraz po tym, jak to opublikowaliście, spotkał się ze mną znajomy polityk z PiS, żeby mnie ostrzec. Powiedział, że Kaczyński i Ziobro nigdy nie wybaczają. To było w czerwcu. Dużo czasu nie potrzebowali”.
(W rozmowie z Janem Złotorowiczem, „Trybuna”, 7 IX)

 

Lech Woszczerowicz
poseł Samoobrony, o spotkaniu z Ryszardem Krauze:
„– Pan myśli, że mimo mojej dobrej znajomości z panem Krauze łatwo się do niego dostać? Żeby pan wiedział, ile razy mi się nie udało. Choć faktycznie moment trafił mi się strasznie niefortunny. Dziś żałuję, że po drodze nie skręciłem sobie nogi”.
(W rozmowie z Michałem Lewandowskim, „Dziennik Bałtycki”, 3 IX)

 

Jarosław Kaczyński


premier, o Januszu Kaczmarku:
„(...) Swego czasu przychodził on do mojego brata i opowiadał, iż jeden prokurator, którego zresztą mój brat znał z pracy w ministerstwie, robi wszystko, by uczynić z Leszka jedną z centralnych postaci afery Stella Maris. A na dodatek zbiera materiały na moją bratanicę. Brat był wściekły, bo ze Stella Maris miał tyle wspólnego co i państwo. Tymczasem przed komisją ds. służb specjalnych Kaczmarek zeznał, że to dzisiejszy prezydent opowiadał mu o próbach uwikłania go w tę znaną aferę. Dziś nasza wiedza na temat byłego ministra MSWiA jest już dużo większa i wiemy, że obciążał owego trójmiejskiego prokuratora po to, by zablokować jego przejście do CBŚ.

Polityka 37.2007 (2620) z dnia 15.09.2007; Opinie; s. 110
Reklama