Wiesław Podgórski, zawodowy klown, który w gabinecie politycznym Andrzeja Leppera odpowiadał za kulturę, rozstał się z Samoobroną. Podgórski wraca do cyrku i zaprasza tam byłych już kolegów, którym jednak stawia wysokie wymagania: przyjmie tylko lojalnych, uczciwych i inteligentnych.
W noc przed rozwiązaniem Sejmu w centrum stolicy widziany był poseł Jacek Kurski (PiS), który wyszedł z pizzerii z lampką wina w ręku, by porozmawiać z kimś przez telefon. „My nigdy... Zrobimy... PiS zawsze...” – krzyczał na całą ulicę. „Fakt”, który to zdarzenie odnotował, przypomina, że prawo zabrania picia alkoholu na ulicy, oraz wyraża nadzieję, że Kurski dobrowolnie podda się karze.
W bardzo nerwowym tygodniu niedoszli koalicjanci wymienili się prezentami. PiS podarował Tuskowi czekoladę i tabletki na uspokojenie. W rewanżu posłowie PO przekazali kolegom z PiS dwa szare mydła „do mycia rąk upapranych w brudnej robocie politycznej”: małe dla Ziobry, duże dla premiera, aby je podzielił między pozostałych ministrów.
Do wyborów sposobi się m.in. ugrupowanie Lewica i Demokraci, ale nie to, o którym wszyscy wiedzą. Jak się okazało, partię o takiej właśnie nazwie zarejestrowali byli działacze Młodzieży Wszechpolskiej, pragnąc, jak zapewniają, odświeżyć „lewicową stronę polskiego społeczeństwa”. Koalicjanci z SLD, SDPL i PD nie kryją oburzenia, podejrzewając, że to prowokacja, za którą stoi Roman Giertych.
Poważne zmartwienie miał ostatnio najbogatszy polski poseł Piotr Misztal. W jego samochodzie marki Maybach (2 mln zł) popsuła się tzw. trzymaczka do szampana i kieliszków. Misztal zamówił już w Niemczech nowy uchwyt, a tymczasowo przesiadł się do Mercedesa.