Archiwum Polityki

Słodkokwaśny

Prof. Joachim Sauer, 58-letni mąż Angeli Merkel, unikał mediów i publicznych wystąpień. W końcu musiał skapitulować. I ku zaskoczeniu wszystkich rolę pierwszego męża pełni z dużym wdziękiem.

Ćwiczenie rozgrzewające – jak nazwała je niemiecka prasa – zaliczył profesor w Polsce, towarzysząc żonie podczas rządowej wizyty w marcu 2007 r. „Choć zwykle Joachim Sauer unika wystąpień w roli pierwszego męża, to jednak podczas wizyty w Polsce nie miał wyjścia: gdy polityka staje się ważna, Angela Merkel prezentuje się chętnie prywatnie”, komentował dziennik „Die Welt”. Niemcy mieli więc rzadką okazję ujrzenia pani kanclerz pełniącej swe obowiązki w towarzystwie męża. Gdy nieznany szerszej publiczności profesor Sauer zaczął uśmiechać się do kamer, stało się jasne, że przejął protokolarne zadania spoczywające na każdej pierwszej damie, która z chwilą wyboru męża na najwyższy urząd w państwie zaczyna być osobą publiczną, ambasadorem swojego kraju.

Prezydenckie żony często zajmowały się działalnością charytatywną i społeczną. We współczesnej historii Niemiec mają swoje stałe miejsce. Loki Schmidt była aktywną miłośniczką przyrody. Hannelore Kohl pracowała w fundacji na rzecz ofiar wypadków. Doris Schröder-Köpf inicjowała akcje pomocy dzieciom.

Jak na tle pierwszych dam wypada profesor Sauer?

Po pierwsze, w przeciwieństwie do nich małżonek pani kanclerz nadal pracuje zawodowo – wykłada na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie, a w czasie wolnym raczej unika publicznych wystąpień i nie angażuje się w działalność dobroczynną. Ale wiele wskazuje na to, że udana wizyta w Polsce była początkiem zmiany wizerunku. Profesor poprowadził niedawno program towarzyszący (tradycyjne określenie „program dla pań” uznano za nieadekwatne), przygotowany dla żon polityków przybyłych na konferencję G8 w Heiligendamm. Wśród gości była m.in. Laura Bush, Cherie Blair i Ludmiła Putin.

Kiedy Angela Merkel konferowała w męskim otoczeniu nad problemami globalizacji, jej małżonek prezentował żonom przybyłych polityków kulturalny dorobek i turystyczne uroki nieznanej poza granicami Niemiec Meklemburgii.

Polityka 31.2007 (2615) z dnia 04.08.2007; Świat; s. 46
Reklama