Archiwum Polityki

Lewe geny

Czy geny decydują o naszych poglądach politycznych? To ciekawy temat do rozważań, zwłaszcza podczas kampanii wyborczej.

Uczeni, zajmując się naukowym badaniem motywacji ludzkiego działania, podejmują ryzyko, że wyniki ich intelektualnego trudu zostaną mylnie zinterpretowane przez dziennikarzy i opacznie zrozumiane przez czytelników. Każda niemal interesująca publikacja z dziedziny nauk społecznych i politycznych staje się zarzewiem kontrowersji. Nawet najbardziej techniczna, sformułowana w niezrozumiałym dla gawiedzi suchym żargonie dyscyplin behawioralnych, konstatacja, przetłumaczona na język potoczny, nieuchronnie staje się opinią wartościującą, która urazić może wrażliwość czytelnika.

Tak też stało się przed kilkoma tygodniami, kiedy politolog David Amodio i jego koledzy z Laboratorium Neurologii Społecznej New York University ogłosili w internetowej edycji czasopisma „Nature Neuroscience” dość lakoniczne streszczenie mającego się wnet ukazać dłuższego artykułu zatytułowanego „Neuropoznawcze korelaty liberalizmu i konserwatyzmu”. W wersji zrozumiałej dla „ciemnego ludu” konkluzja jego była prosta: prawicowcy są głupsi od ludzi o lewicowych przekonaniach.

Amodio, wykorzystując studentów deklarujących się jako konserwatyści lub liberałowie (co w Ameryce oznacza po prostu osoby o poglądach lewicowych) jako króliki doświadczalne, kazał im naciskać klawisz w reakcji na wizualne bodźce ukazujące się na ekranie monitora i obserwował za pomocą elektroencefalografu elektryczną aktywność ich mózgów. Wykazał w ten sposób, jak mu się wydawało, że konserwatyści popełniają więcej błędów, a „liberałowie bystrzej reagują na informacyjną złożoność, dwuznaczność i nowość”. Co więcej, jak twierdzi, dostrzegł, że towarzyszące naciskaniu klawisza neurologiczne procesy toczące się w ich mózgach, wykazały statystycznie znaczącą odmienność. Jak można było oczekiwać, liberałom konkluzja ta się spodobała, czemu dali wyraz w fali artykułów prasowych, konserwatyści poczuli się zaś dotknięci.

Polityka 39.2007 (2622) z dnia 29.09.2007; Nauka; s. 80
Reklama