Wyrok usłyszała trzynaście lat temu – do więzienia zabrali ją dopiero teraz. Skazano młodą, niedojrzałą kobietę, a za kraty trafiła dobiegająca czterdziestki matka dwojga dzieci. Ma odsiedzieć cztery lata. Po co?
Sala widzeń aresztu śledczego dla kobiet w Lesznie. Renata Mądra, 39 lat, szczupła, filigranowa, nieśmiały uśmiech, łatwo się wzrusza, kiedy wspomina o dzieciach. Tak wygląda kobieta, która musi ponieść karę, jaką przed laty orzekł sąd. Nie upiera się, że skazano ją niewinnie. Przeciwnie, wciąż w sobie nosi brzemię swojej winy.
Z akt sprawy wynika, że „działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami”, w tym z mężem Dariuszem, brała udział w napadach na obywateli Niemiec.
Polityka
29.2007
(2613) z dnia 21.07.2007;
Ludzie;
s. 84