To nie wyrzucenie z rządu Andrzeja Leppera jest najważniejszym skutkiem największej operacji w dziejach Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W jej efekcie rozsypał się bowiem kolejny worek z wątpliwościami dotyczącymi funkcjonowania IV RP.
Nigdy jeszcze Donald Tusk nie miał takiej władzy, jak latem 2007. I może nigdy tak wiele nie będzie od niego zależało. Bo nie wystarczy mieć władzę, by rządzić. Tego trzeba chcieć.
Mamy 500 km pięknego morskiego brzegu. I problem: co z nim zrobić. Dziś inwestorzy ruszyli tu ławą, wyprzedzając prognozowane ocieplenie klimatu. Chcieliby co najcenniejsze odcinki zabudować i zamurować, zrobić tu riwierę. Może będzie nowocześnie i bogato, ale stracimy narodowe dobro: dzikie, rzeźbione morzem plaże. Potrzebny jest zatem pomysł, koncepcja i plan walki z żywiołem budowania. Wkrótce straty będą nie do odrobienia.
Merytoryczna aktywność tego rządu jest dramatycznie niska.
Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej
Paranoja, histeria, furia – to określenia używane ostatnio dla opisania tego, co dzieje się w Polsce.
Gdyby Andrzej Lepper wziął sobie do serca wszystkie cenne rady, których udzielał czytelnikom swoich książek, to nie powinien się dziwić, że wyleciał z rządu. Przecież związał się z przedstawicielami „mafii politycznej”, „chuliganami”, „cwaniakami” i „rzadkiej klasy kombinatorami, zamieszanymi w machlojki finansowe”, czyli braćmi Kaczyńskimi.
Działka rolna przekształcona w budowlaną zyskuje na wartości średnio dziesięciokrotnie, ale może też 100‑ i 1000-krotnie. Decyduje urzędnik. Podobnie jak o wydaniu tzw. warunków zabudowy i innych zezwoleń dla inwestora. Eksperci od lat ostrzegają – to państwo stworzyło korupcjogenne mechanizmy. Jeśli się ich nie rozmontuje, nie pomogą żadne prowokacje ani CBA.
Na rynku usług pocztowych konkurencji w Unii jeszcze nie ma. Byliśmy wśród państw, które walczyły o utrzymanie monopoli. Ostatecznie PE postanowił, że poczty starych unijnych krajów zmierzą się z konkurencją (prywatną i międzynarodową) od 2011, a nowych od 2013 r.
Carlos Slim Helú, dziś najbogatszy człowiek świata, do fortuny doszedł w kraju, gdzie połowa ludności żyje za dwa dolary dziennie. Kluczem do sukcesu okazała się kombinacja biznesowego instynktu i politycznych znajomości.
Gry komputerowe wymuszające fizyczną aktywność (nie ograniczoną tylko do stukania w klawiaturę i ruchów myszką) podbiły już część świata i dotarły do Polski. Na wakacje jak znalazł.
Kiedy piosenkarka Marija Serifović wygrywała konkurs Eurowizji, nawet parlament przerwał obrady. Później trójka serbskich tenisistów błysnęła na kortach w Paryżu. Po latach klęsk i nad Serbią zaświeciło słońce. Bardzo to wszystkim było tu potrzebne.
Cosa nostra zgładziła swoich największych wrogów – dwóch sędziów z Palermo, którzy ośmielili się wypowiedzieć jej wojnę. 23 maja 1992 r. zginął od bomby Giovanni Falcone, 19 lipca ten sam los spotkał jego przyjaciela Paola Borsellino. Dziś zabójcy antymafijnych sędziów są za kratkami. Ale pytania o to, kto tak naprawdę, na jakim szczeblu wydał wyrok, pozostają bez odpowiedzi.
Na świecie Putin jest postrzegany jako władca absolutny. A jak wygląda to z rosyjskiej perspektywy? Czy Putin rzeczywiście ma tak wielką władzę, jak się przypuszcza? I ile z niej zachowa po wyborze nowego prezydenta?
Polska nie jest narodem wybranym?
The Rolling Stones po raz trzeci zagrają w Polsce. Niby wszyscy wiedzą, czego się spodziewać na warszawskim Służewcu 25 lipca, ale każdy fan czeka w napięciu, bo – kto wie – może to ostatnia okazja, by posłuchać na żywo tego nieśmiertelnego zespołu rockowego.
To Bułat Okudżawa miał pierwszy powiedzieć, że PRL jest najweselszym barakiem w obozie, w czym zapewne było dużo prawdy. Jednak barak pozostawał barakiem, o czym można zapomnieć, kiedy ogląda się dziś powtarzane w nieskończoność filmy i seriale pokazujące tamte czasy.
Czego to my, zmęczeni czytelnicy, możemy poszukiwać letnią porą w beletrystyce? Choćby łagodnego powiewu odprężającego, wakacyjnego, kunsztownie oprawionego w słowa seksu. Szukając go, trafimy na wydany właśnie zbiór opowiadań krajowych autorów zatytułowany 'Gorączka - Opowiadania wyuzdane'.
Komunizm mimo wielu starań nie wszędzie był jednakowy. Widać to choćby, gdy porówna się działalność Instytutu Mody w NRD i polskiego państwowego przedsiębiorstwa Moda Polska.
Gdy minister Józef Beck, odrzucając w przemówieniu sejmowym żądania niemieckie wobec Polski, powiedział: „Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor” – nie miał wątpliwości, że ta argumentacja zostanie przez Polaków uznana.
Producenci coraz bardziej zaczynają doceniać mądrość i pomysły konsumentów. Nauczyli się wykorzystywać nadsyłane przez Internet sugestie. Nazywa się to crowdsourcing.
Coraz trudniej pogodzić prywatność i dobro ogółu, toteż w imię większego bezpieczeństwa godzimy się na wszechobecną inwigilację. Jej metody przekraczają ludzką wyobraźnię.
Badacze nadal się spierają, czy w znalezionym trzydzieści lat temu w Verginie grobowcu rzeczywiście pochowano ojca Aleksandra Wielkiego, jednookiego Filipa II?
Jeśli w Polsce ma się rodzić więcej dzieci, trzeba pogodzić się z tym, że coraz częściej będą one przychodzić na świat i wychowywać się w rodzinach niepełnych.
Rozmowa z Patrycją Kaczmarską, córką Jacka Kaczmarskiego, o odkrywaniu Polski, ojca i siebie samej.
Wyrok usłyszała trzynaście lat temu – do więzienia zabrali ją dopiero teraz. Skazano młodą, niedojrzałą kobietę, a za kraty trafiła dobiegająca czterdziestki matka dwojga dzieci. Ma odsiedzieć cztery lata. Po co?
Czerwcowe upały (oby jeszcze wróciły!) wywołały w nas tęsknotę za śródziemnomorskim klimatem. Wybraliśmy się więc do dwóch knajpek – włoskiej i hiszpańskiej. Ostro było.
Sztokholm jest wielkim miastem, ale jednocześnie miejscowością wczasową. W promieniu kilkudziesięciu kilometrów znajduje się ok. 24 tys. wysp i wysepek rozłożonych na wodach Bałtyku i wlewającego się do niego jeziora Melar. Dlatego stolica Szwecji jest nazywana Wenecją Północy.
Aneta mówi, że oglądając w telewizji, jak 19 minut po każdej godzinie przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów kobiety potrząsają plastikowymi butelkami wypełnionymi żółtym polskim groszem, nie czuje się tego dreszczu. To trzeba było usłyszeć na żywo.