Archiwum Polityki

Prawo i prowokacja

To nie wyrzucenie z rządu Andrzeja Leppera jest najważniejszym skutkiem największej operacji w dziejach Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W jej efekcie rozsypał się bowiem kolejny worek z wątpliwościami dotyczącymi funkcjonowania IV RP.

Na pytanie o ewentualne uwikłanie samego szefa Samoobrony nie sposób na razie odpowiedzieć. W równie głośnej aferze Rywina upublicznione zostało jednoznaczne nagranie, w którym producent filmowy powoływał się na swoje wpływy i składał ofertę korupcyjną. W sprawie Leppera na razie możemy opierać się wyłącznie na oświadczeniach szefa CBA Michała Kamińskiego, które trzeba konfrontować z zaprzeczeniami podejrzewanego. Bo żadnych dowodów oskarżyciele jak dotąd nie przedstawili – i to nawet na zamkniętym posiedzeniu sejmowej komisji do spraw służb specjalnych. Jest to więc klasyczna sytuacja „słowo przeciw słowu”.

Sami sobie zgotowali nieufność

Naturalnie Lepper ma kontrowersyjną, łagodnie mówiąc, przeszłość. Równocześnie jednak drużyna braci Kaczyńskich znana jest też z rzucania tyleż poważnych, co często nietrafionych oskarżeń. Samo CBA służyć może jako bat na opozycję: jednym z głównych jego zadań jest sprawdzanie partyjnych finansów (Trybunał Konstytucyjny ma zbadać, czy to zgodne z ustawą zasadniczą), a na szefa Biura premier namaścił jednego z najwierniejszych ludzi własnego ugrupowania. CBA jest całkowicie w rękach PiS. Stąd dystans wobec rewelacji Biura może być uzasadniony.

Na dodatek szczegóły operacji zwanej Leppergrunt władza chce utrzymać w tajemnicy. Przez to sama utrudnia ocenę sprawy. Grażyna Kopińska, kierująca prowadzonym w Fundacji Batorego programem Przeciw Korupcji, zauważa: – Nie wiadomo nawet dokładnie, w jaki sposób zamieszani ponoć w aferę biznesmeni R. i K. mieli powoływać się na wpływy w Ministerstwie Rolnictwa. Czym innym są towarzyskie przechwałki, że ma się znajomości w resorcie, bo leciało się parę razy z ministrem samolotem, a czym innym dawanie do zrozumienia, że za łapówkę dokona się przekrętu.

Polityka 29.2007 (2613) z dnia 21.07.2007; Temat tygodnia; s. 20
Reklama