Klasyki Polityki

Dwóch przeciw hydrze

Giovanni Falcone i Paolo Borsellino. Dwóch przeciw hydrze

Zdjęcia Giovanni Falcone i Paolo Borsellino w rocznicę śmierci Falcone, 23 maja 2019 r. Zdjęcia Giovanni Falcone i Paolo Borsellino w rocznicę śmierci Falcone, 23 maja 2019 r. Guglielmo Mangiapane / Reuters / Forum
Cosa nostra zgładziła swoich największych wrogów – dwóch sędziów z Palermo, którzy ośmielili się wypowiedzieć jej wojnę. 23 maja 1992 r. zginął od bomby Giovanni Falcone, 19 lipca ten sam los spotkał jego przyjaciela Paola Borsellino. Dziś zabójcy antymafijnych sędziów są za kratkami. Ale pytania o to, kto tak naprawdę, na jakim szczeblu wydał wyrok, pozostają bez odpowiedzi.

Giovanni Falcone i Paolo Borsellino są we Włoszech legendą. Połączyło ich wspólne pochodzenie, praca, przyjaźń, determinacja. Wspólny cel: uwolnić Sycylię od jej największej plagi. Ten sam tragiczny los. Po śmierci wciąż funkcjonują razem w zbiorowej świadomości. Na tablicach z nazwami ulic, placów, szkół... Reżyserzy kręcą o nich filmy, muzycy tworzą pieśni. I nawet mafiosi ich szanują – tak jak wcześniej się ich bali.

Pracowali razem od 1983 r., kiedy to nowy szef Biura Śledczego w Palermo Antonino Caponnetto powołał do życia sztab antymafijny. Obaj wychowali się w palermskiej dzielnicy Kalsa, kopali z rówieśnikami na ulicy piłkę, których po latach odnaleźli w przeciwnej drużynie, często w rolach miejscowych bossów. Wspominał Falcone: „Od dziecka oddychałem mafijnym powietrzem – przemoc, haracze, morderstwa. Potem były wielkie procesy, które kończyły się niczym. Patrzyłem na cosa nostrę jak na siedmiogłową hydrę, coś wszechobecnego, winnego zła całego świata”.

Falcone i Borsellino od początku wiedzieli, że – by zmienić ten stan rzeczy – potrzebni byli świadkowie. Bez nich każdy proces przeciwko mafii stawał się farsą. Przeszkodą była omertà, czyli zmowa milczenia – tak głęboko zakorzeniona w mentalności Sycylijczyków. Mimo to sędziowie nie tracili nadziei, że mur milczenia któregoś dnia runie. Jak wtedy, gdy dostali wiadomość, że osadzony w turyńskim więzieniu mafioso gotów jest – jak to się mówi w żargonie – „opróżnić worek”. „Nigdy wcześniej nie widziałem Falcone tak podekscytowanego” – wspominał sędzia Giuseppe Alaya, który towarzyszył mu w podróży do Turynu. „Trzęsły mu się wąsy, kiedy wypowiadał zwyczajową formułkę: zgodnie z artykułem takim a takim ma pan prawo odmówić odpowiedzi.

Polityka 29.2007 (2613) z dnia 21.07.2007; Świat; s. 47
Oryginalny tytuł tekstu: "Dwóch przeciw hydrze"
Reklama