Archiwum Polityki

Listonosz donosi

Na rynku usług pocztowych konkurencji w Unii jeszcze nie ma. Byliśmy wśród państw, które walczyły o utrzymanie monopoli. Ostatecznie PE postanowił, że poczty starych unijnych krajów zmierzą się z konkurencją (prywatną i międzynarodową) od 2011, a nowych od 2013 r.

To oznacza, że dopiero za sześć lat Poczta Polska utraci monopol na obrót przesyłkami do 50 g (zwykłe listy, kartki świąteczne i mniejsze przesyłki urzędowe). W skali UE to rocznie dziesiątki miliardów sztuk korespondencji i żyła złota dla każdej poczty. Wartość polskiego rynku najpopularniejszej korespondencji szacowana jest na blisko 5 mld zł. Przesyłki kurierskie i paczki to kolejne 2 mld zł. Połowa z tych obrotów już teraz przypada na usługi za granicą.

Rafał Brzoska, prezes krakowskiej spółki InPost, która mimo utrudnień rzuciła największe wyzwanie Poczcie Polskiej, mówi, że początkowo był zbulwersowany decyzjami Brukseli chroniącymi państwowych operatorów. – Ale lekko się uspokajam – zaznacza. Apetyt na wejście na polski rynek miała bowiem Deutsche Post, uważana za najsprawniejszą pocztę w Europie. Rozpoznanie robili też Austriacy. – Decyzja jest niekorzystna dla klientów, bo konkurencja na tym rynku oznacza obniżenie cen, ale dla nas to dobra wiadomość. Przez sześć lat będziemy rywalizować tylko z Pocztą Polską, zamiast z kilkoma prężnymi firmami europejskimi – podkreśla.

Prezes Brzoska uważany jest za autora pomysłu na nadkruszenie monopolu PP na przesyłki do 50 g (duże koperty, dodatkowe ich obciążenie). Zarówno jego firma, jak i PAF Operator Pocztowy z Białegostoku wykorzystały strajk listonoszy z końca 2006 r. Burzę wywołał listonosz Bartosz Kantorczyk, który zbuntował się przeciwko roznoszeniu za darmo ulotek związanych z wyborami samorządowymi. To one przelały czarę goryczy.

W 2006 r. listonosze roznieśli 1,7 mld sztuk korespondencji; jeżeli doliczymy do tego druki bezadresowe, to w ich torbach znalazło się blisko 5 mld różnych przesyłek. Było co dźwigać. To wszystko za niespełna 1300 zł na rękę po blisko 15 latach pracy.

Polityka 29.2007 (2613) z dnia 21.07.2007; Rynek; s. 38
Reklama