Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Egzorcyści z całej Europy spotkali się na Jasnej Górze, by podyskutować o metodach uwalniania ludzi z diabelskich szponów. W „Dzienniku” wypowiedział się na ten temat o. Bogdan Słyś z diecezji legnickiej: „Egzorcysta to człowiek, który wypowiada wojnę szatanowi. Musi uważać, żeby mu się nie poddać. Słyszałem o egzorcystach, którzy się pogubili. Wystarczył mały poślizg i diabeł wkroczył w lukę, która powstała w ich duszy. Jedni zwariowali, inni odeszli od wiary. (...) Opętany jest pełen agresji, spieniony, przewraca oczami, wije się. Po egzorcyzmach leży na ziemi zmęczony, spokojny”.

W koalicji po słynnym bulterierze znalazł się i inny pies. Mówi Ryszard Czarnecki: „Jestem jak pies owczarek, który ostro szczeka, kiedy zauważa, że stado jest zagrożone i niepotrzebnie chce się rozpierzchnąć”.

Waldemar Łysiak w „Gazecie Polskiej” wspina się na wyżyny dowcipu, tworząc nowy kanon literacki dla uczniów. „Czy Dostojewski wnikliwie analizujący wpływ jednojajowości na sondaże polityczne (»Bracia Kaczymazow«) oraz wpływ dyskopatii mózgowej na funkcjonowanie diecezji lubelskiej (»Idiota«). Wreszcie Gombrowicz wykpiwający balony i pustaki (»Leppedurke«), ale także wbijający szpile zdegenerowanemu Salonowi (»Trans-Westytyk«). Wszystko to są (lub winny być) lektury młodego Sarmaty, niezbędnik nastoletniego rodaka”. I dalej zaleca kolejne tytuły: „Stary człowiek i może” (o głośno reklamującym swą supersprawność fizyczną eksministrze eseldowskiego rządu, Bartoszewskim)”.

Rysownik Marek Raczkowski odpowiada na pytanie „Playboya”, czy zarzucano mu lewactwo: „Piotr Semka uważał fakt mojej pracy w »Polityce« za skandal.

Polityka 29.2007 (2613) z dnia 21.07.2007; Polityka i obyczaje; s. 106
Reklama