Prof. Gesine Schwan
politolog, rektor Uniwersytetu Europejskiego we Frankfurcie nad Odrą, o winach Niemców:
„W relacjach między społeczeństwami nie ma czegoś takiego jak »dziedziczna wina«. Co nie zmienia historycznego faktu, że podczas II wojny światowej Niemcy popełnili ogrom zbrodni na Polakach. My, potomkowie tamtych Niemców, nie odziedziczyliśmy winy. Odziedziczyliśmy natomiast odpowiedzialność, której trzeba stawić czoło.
W tej chwili widzę niebezpieczeństwo, że skutek instrumentalizowania historii przez polskiego premiera będzie taki, iż właśnie ci Niemcy, którzy ciągle jeszcze nie dostrzegają odpowiedzialności wynikającej z tego, co działo się w latach 1933–1945, poczują się umocnieni w swojej postawie, w ich zakłamywaniu historii. To znany mechanizm psychologiczny: próba manipulowania adwersarzem przez wpędzanie go w poczucie winy często daje efekt przeciwny do zamierzonego”.
(W rozmowie z Joachimem Trenknerem, „Tygodnik Powszechny”, 15 VII)
Aleksander Kwaśniewski
były prezydent, o podsłuchach:
„– Nie boi się Pan, że Pana też ktoś nagrał?
– Nie sądzę. Poza tym, to nie jest mój problem. Moja siła polega na tym, że nawet jeżeli do kolacji podano świetne wino, a atmosfera jest bardzo luźna, to ja pewnych rzeczy nie mówię. Nie mówię niczego o żonach i majątkach ludzi, których znam i których nie znam. Nie interesuje mnie, kto z kim żyje, gdzie mieszka i ile ma zegarków. To poniżej pewnego poziomu. Natomiast mogę mówić o koncepcjach politycznych, z którymi się zgadzam lub nie. Mogę oceniać je w dosadny, a nawet brutalny sposób.