Archiwum Polityki

Główny ochroniarz Orlenu

10 lipca nową posadę znalazł były komendant główny policji Marek Bieńkowski. Ze stanowiska odszedł – jak twierdził – z powodów osobistych. Może i takie istniały, choć przyczyny złożenia dymisji upatrywano raczej w konflikcie z nadzorującym wówczas policję wiceministrem Markiem Surmaczem, posłem PiS, emerytowanym milicjantem, a potem policjantem. Bieńkowski ukończył prawo kanoniczne na Akademii Teologii Katolickiej. Od 1993 r. służył w Straży Granicznej, awansując tam po czterech latach na stanowisko komendanta głównego. Otrzymał stopień generalski. Błyskotliwą karierę przerwał upadek rządu AWS. Generał przeszedł do cywila i do 2005 r. zajmował posadę doradcy w NIK. Po dojściu PiS do władzy, jako pierwszy cywil, mianowany został komendantem głównym policji i był nim do lutego br. Teraz Marek Bieńkowski został prezesem Orlen Ochrona Sp. z o.o., wielkiej ochroniarskiej firmy dbającej o bezpieczeństwo nie tylko płockiej rafinerii, ale i ok. 400 innych obiektów w kraju. Spółka wchodzi w skład Grupy Orlen i PKN Orlen jest jej właścicielem. W zarządzie PKN Orlen zasiadają koledzy Bieńkowskiego z pracy w NIK, ówcześni wiceprezesi Izby: Piotr Kownacki i Krzysztof Szwedowski (dziś prezes i wiceprezes Orlenu). Nie ma się więc co dziwić, że w spółce Orlen Ochrona nawet nie wiedzą, czy na obsadę stanowiska jej prezesa przeprowadzano jakiś konkurs. M. H.

Polityka 29.2007 (2613) z dnia 21.07.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama