Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Odmowa rządzenia?

Merytoryczna aktywność tego rządu jest dramatycznie niska.



Strajk służby zdrowia zakończył się naprawdę zaskakująco – strajkiem rządu. Wszyscy naiwni spodziewali się, że władze postawione wobec dramatycznego protestu, będą szukały jakiegoś rozwiązania, zaproponują zmiany prawne i organizacyjne, jakiś rozłożony w czasie schemat wzrostu wynagrodzeń, no, cokolwiek. Ale żeby po prostu wyjechać na parotygodniowy urlop, zostawiając strajkujących i głodujących samym sobie? – to tak sprytne i śmieszne, że można się popłakać. Fakt, że problem był trudny i rząd nie miał żadnego pomysłu, co począć z roszczeniami pielęgniarek i lekarzy. Więc pojechał na plażę. W przeddzień wakacji Sejm miał jeszcze uchwalić ustawę o reformie finansów publicznych, ale już nie zdążył, bo się zrobił cyrk z Lepperem. Konfederacja Pracodawców Polskich, reprezentująca ponad 6 tys. firm, też widać była zaskoczona ucieczką rządu ze stolicy, bo po czasie wydała w próżnię jakieś oświadczenie podsumowujące rok rządu Jarosława Kaczyńskiego. Piszą biedni przedsiębiorcy, że w umowie koalicyjnej wymieniano 150 ustaw, które „miały być pilnie uchwalone”. Z tego pakietu trzy czwarte w ogóle nie trafiło do Sejmu i do tej pory nie przyjęto żadnej (!) ustawy (poza skromną obniżką składek rentowych), które sprzyjałyby rozwojowi przedsiębiorczości. „Rząd spóźnia się z opracowaniem i finalizowaniem najważniejszych ustaw, takich jak ustawa o swobodzie gospodarczej, o planowaniu przestrzennym, o VAT w budownictwie”. Nie ma też decyzji w sprawie emerytur pomostowych, o wypłatach emerytur z II filaru, nie ma nowelizacji kilkunastu ustaw i rozporządzeń niezbędnych, żeby ruszyć z jakimikolwiek przygotowaniami do Euro 2012 czy do budowy obiecywanych dróg... „Mimo tego tegoroczne wakacje polityczne rządu i parlamentu mają trwać aż sześć tygodni” – skarżą się przedsiębiorcy.

Rzeczywiście, merytoryczna aktywność tego rządu i koalicji jest dramatycznie niska (może poza działalnością służb specjalnych i służb promocyjnych). Wydłuża się lista spraw do załatwienia, a poza likwidacją WSI i powołaniem CBA, nawet władza ma kłopoty z wyliczeniem swoich dokonań. Ten rząd nie rządzi. Prowadzi jakąś nieustanną kampanię polityczną, sugerując, że dopiero jak zwycięży w starciu z kolejnymi wrogami, to zajmie się wszystkim jak należy. Tracimy czas na te igraszki i zawracanie głowy kolejnymi politycznymi aferami. Rozumiem, że to może być męczące również dla władzy i należy się jej wypoczynek. Ale może, jak to rządzenie jest takie nieprzyjemne i stresujące, to sobie odpuścić? Życzę niekończących się wakacji.
Polityka 29.2007 (2613) z dnia 21.07.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną