Archiwum Polityki

Generalskie gwiazdki

Polska nie jest dziś z nikim w stanie wojny, kiedy to oficer miałby okazję szczególnie się zasłużyć i potem być błyskawicznie awansowany. Stąd może dziwić awans gen. Andrzeja Błasika, w kwietniu br. jeszcze jednogwiazdkowego generała brygady, a po ostatnich awansach w dniu święta 15 sierpnia – już trzygwiazdkowego generała broni. Odpowiedź jest prosta. Minister obrony Aleksander Szczygło wysunął go na stanowisko dowódcy Sił Powietrznych i zgodnie z obowiązującą w naszej armii zasadą, że stopień wojskowy powinien być tożsamy z zajmowanym stanowiskiem, Błasikowi trzeba było dać dwie dodatkowe generalskie gwiazdki (drugą otrzymał 3 maja br.).

Ustawa o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych mówi m.in., że osoba wyznaczana na etat pułkownika, poza szkołą oficerską, powinna ukończyć studium operacyjno-strategiczne, a na etat generała – studium polityki obronnej (na polskiej lub zagranicznej uczelni). Wśród ostatnio mianowanych generałów jest płk Sławomir Szczepaniak, dyrektor jednego z departamentów MON. W jego zawodowym życiorysie, dostępnym na stronach www resortu, nie znajdziemy wzmianki o ukończeniu jakiegokolwiek z tych studiów. A więc mogą być wyjątki.

Od 8 sierpnia br. gen. Roman Polko jest p.o. szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Tuż po objęciu tego stanowiska na stronach www BBN pojawił się komunikat, iż „Prezydent RP Lech Kaczyński otrzymał zatwierdzony przez Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego i Ministra Obrony Narodowej wniosek o mianowanie 18 oficerów Wojska Polskiego na stopnie generalskie...”. Wśród nich był też gen. Polko, który ledwie rok temu został generałem brygady, a teraz miał zostać generałem dywizji. Żadne przepisy nie przewidują, by szef BBN miał zatwierdzać listy mianowanych generałów. Niezręcznością było też to, że gen.

Polityka 34.2007 (2617) z dnia 25.08.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama