40 duchownych z kościelnych komisji historycznych z całej Polski uczyło się we wrocławskim IPN, jak czytać teczki służb bezpieczeństwa i jak wyśledzić agenta.
W trakcie zorganizowanego przez wrocławski odział Instytutu Pamięci Narodowej szkolenia księża mieli okazję zobaczyć rodzaje dokumentów, na jakie mogą natrafić w IPN. – Chodzi o to, by nie błądzili po omacku i nie dali się zwieść mylnym tropom – tłumaczy prof. Włodzimierz Suleja, szef wrocławskiego IPN. Ks. Antoni Poniński, przewodniczący diecezjalnej komisji we Włocławku, przyznaje, że trudno się w tym wszystkim zorientować, a badacz musi bardzo ostrożnie podchodzić do zawartości archiwum. – To bardzo trudna lektura pisana specyficznym językiem i księża muszą nauczyć się odróżniać plotki od informacji – mówi ks. Poniński.
Kościelne komisje historyczne istnieją już w 35 diecezjach. Prezes IPN Janusz Kurtyka zapowiedział, że będą one miały pierwszeństwo w dostępie do materiałów dotyczących księży: – Jeśli o dokumenty będą się ubiegały na przykład trzy podmioty, to jako pierwsza dostanie je komisja kościelna.