Archiwum Polityki

Co mówił Gontarczyk

W artykule Krzysztofa Burnetki [„Władca list”, POLITYKA 11] znalazła się wypowiedź prof. Andrzeja Romanowskiego: „To, że Kurtyka (...) trzyma u swego boku Gontarczyka, który (...) zniesławił najwybitniejszych polskich historyków – chociażby Stefana Kieniewicza – oznacza plunięcie w twarz całemu środowisku”. Pomijając poziom języka prof. Romanowskiego oraz jego zabawne przekonanie, że wygłaszając swoje ekstremistyczne opinie prezentuje on jakiekolwiek poważniejsze środowisko naukowe, prostuję, że nigdy i nigdzie nie wypowiadałem się publicznie na temat działalności naukowej prof. Stefana Kieniewicza. Podobne twierdzenia wcześniej przypisał mi Tomasz Łubieński w „Tygodniku Powszechnym”, a ja pisałem już, że to informacja nieprawdziwa („TP” z 3.12.2006 r.). Ale tego sprostowania nie znają lub nie przyjmują ani autor artykułu Krzysztof Burnetko, ani prof. Romanowski.

Piotr Gontarczyk

 

Od autora:

Pozostaje sięgnąć po cytaty. W „TP” z 3.12.2006 r. dr Gontarczyk w polemice z Tomaszem Łubieńskim stwierdził: „Sprawę nadużyć historiografii PRL dotyczącej powstań narodowych (konkretnie Powstania Styczniowego) wspomniałem [podczas dyskusji w Muzeum Powstania Warszawskiego – KB] nie ja, tylko prowadzący spotkanie wicedyrektor Muzeum – Dariusz Gawin. Powoływał się na publiczne wyznanie prof. Stefana Kieniewicza, który miał wprowadzać »poprawki« (czyli fałszerstwa) do edycji dokumentów źródłowych”. Z cytatu tego nie wynika jednak, czy „poprawki”, jakich miał się dopuścić prof. Kieniewicz, za fałszerstwa uważa Gawin czy Gontarczyk.

Polityka 15.2007 (2600) z dnia 14.04.2007; Listy; s. 102
Reklama