Przed Świętem Niepodległości przed Grobem Nieznanego Żołnierza odczytano listę 14 113 nazwisk zamordowanych w 1940 r. przez NKWD w Katyniu, Charkowie i Miednoje – ok. 8 tys. żołnierzy, 5 tys. policjantów, 400 strażników więziennych i 30 granicznych awansowanych pośmiertnie na wyższe stopnie wojskowe i służbowe. Ich nazwiska czytali: prezydent Lech Kaczyński, wysocy dowódcy i artyści. Tak jak przewiduje konstytucja i inne ustawy, prezydent RP dokonał mianowań na pierwsze stopnie oficerskie (podporucznika, podkomisarza i aspiranta) oraz na wszystkie stopnie generalskie, a na pozostałe stopnie oficerskie – właściwi ministrowie (obrony, spraw wewnętrznych oraz sprawiedliwości).
Ale akcja upamiętniania ofiar Katynia na tym się nie kończy. Rodziny pomordowanych żołnierzy i funkcjonariuszy mogą wystąpić o wydanie aktu mianowania zamordowanego męża, ojca, brata, wujka czy dziadka. W zależności od tego, czy formalnie o powołaniu decydował prezydent RP, czy minister obrony lub inny, dokument ów wystawi Kancelaria Prezydenta lub właściwe ministerstwo. Koordynatorem akcji będzie Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Urząd przyjmuje też reklamacje. Okazało się, że kilka osób pośmiertnie mianowano na stopień wojskowy lub służbowy, który już wcześniej posiadały. Wykaz awansowanych ofiar Katynia można znaleźć na internetowej stronie Kancelarii Prezydenta. W miarę postępu prac archiwalnych awansowane będą pozostałe ofiary tej zbrodni.