Inwestorzy się nie zrażają

Obecny rok zapowiada się równie dobrze jak miniony, kiedy to do Polski napłynęło 11,1 mld euro inwestycji zagranicznych. Wyprzedziliśmy pod tym względem Węgry i Czechy, gdzie zagranica zainwestowała po ok. 5 mld euro, blado jednak wypadamy na przykład w porównaniu z Wielką Brytanią – napłynęło tam w ciągu roku aż 135 mld euro. Jeśli jednak chodzi o wartość inwestycji zagranicznych na głowę mieszkańca, to plasujemy się w ogonie nie tylko starej, ale i nowej Unii. Na każdego Słowaka przypada bowiem 588 euro, Węgra – 491 euro, Czecha 476 euro, a Polaka zaledwie 291 euro. Kapitał jest ruchliwy, a udział naszego kraju w globalnych inwestycjach bardzo mizerny – wynosi mniej niż 1 proc.