Archiwum Polityki

Rembrandt epoki wideo

5

Bill Viola, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa, wystawa czynna do 1 lipca br.

Sceptycy, dla których video-art jest nieudaną krzyżówką filmu i sztuk plastycznych, mają niepowtarzalną okazję, by zrewidować swe poglądy i wreszcie przekonać się do tego hybrydalnego gatunku sztuki. A dostarcza jej duża wystawa Billa Violi w stołecznej galerii Zachęta. Ten 56-letni Amerykanin uważany jest za jednego z najwybitniejszych na świecie żyjących twórców video-artu. Ale o sile jego sztuki nie stanowi miejsce w międzynarodowych rankingach i liczba prestiżowych wystaw, lecz niezwykły charakter tych prac. Organizatorzy stołecznej ekspozycji napisali o nim „Rembrandt epoki wideo”. Nie bez racji. Twórca korzysta z klisz malarstwa dawnych mistrzów, tworząc kompozycje niezwykle wysmakowane, wręcz klasyczne, po prostu piękne. W tych tradycyjnych formach mieszczą się jednak jak najbardziej współczesne treści. Poprzez staranne analizowanie mowy ciała, gestów, mimiki snuje opowieści o emocjach, których doświadczamy wszyscy: strachu, złości, radości, smutku, euforii. Dzięki temu, że wnikliwie studiował i czerpał z dorobku różnych kultur (buddyzm, islam, chrześcijaństwo, a nawet rytuały pierwotnych ludów azjatyckich), jego dzieła mają charakter uniwersalny, czytelny dla odbiorców w różnych kręgach cywilizacyjnych. Dziewięć prac, które pokazane zostaną w Zachęcie, to okazja do naprawdę niezwykłego spotkania ze sztuką, a może nawet głębokich przeżyć. Jako wielki admirator tej sztuki nie mogę napisać inaczej: gorąco polecam.

Piotr Sarzyński

Polityka 19.2007 (2603) z dnia 12.05.2007; Kultura; s. 69
Reklama