Archiwum Polityki

Prosto do celu

Bliski jest dzień, kiedy urządzenia GPS staną się równie powszechne jak telefony komórkowe.
Polityka

Już w greckiej mitologii znajdujemy protoplastę systemu nawigacyjnego – nić Ariadny, dzięki której Tezeusz mógł wydostać się z kreteńskiego labiryntu po zabiciu Minotaura. Na potrzeby dalekich wypraw wymyślono kompas i systemy oparte na coraz doskonalszym pomiarze czasu oraz położeniu Słońca i gwiazd. W drugiej połowie XVIII w. potrafiono już określać pozycję statku z dokładnością do pół stopnia. Ale prawdziwą rewolucję w nawigacji przyniósł dopiero na początku XX w. żyrokompas – urządzenie elektromechaniczne niewrażliwe na wpływ stalowych kadłubów statków i innych zakłóceń pola magnetycznego. Żyrokompas miał również tę przewagę nad kompasem, że wskazywał bieguny geograficzne, a nie magnetyczne, co miało niebagatelne znaczenie w nawigacji po morzach polarnych.

Wkracza elektronika

Pierwsze lata XX w. to również początek nawigacji elektronicznej, wykorzystującej właściwości fal radiowych. Pierwszy prawdziwy radionamiernik morski zainstalował na swoim jachcie Guglielmo Marconi, powszechnie znany współtwórca radia. W kolejnych latach opracowano wiele wariantów radiolatarni nawigacyjnych, ale na prawdziwy przełom trzeba było jeszcze poczekać. Dopiero w 1957 r. ZSRR uruchomił naziemny system nawigacyjny RSDN-20 Sigma, który służył atomowym łodziom podwodnym na północnym Pacyfiku. Nieco później Amerykanie też zbudowali podobny system Omega, obejmujący swoim zasięgiem blisko 95 proc. powierzchni globu.

Nowa perspektywa otworzyła się z chwilą wystrzelenia Sputnika 1. Przeprowadzono wtedy pierwsze próby wyznaczania pozycji na podstawie sygnałów radiowych odbieranych z satelity. Amerykanie w ramach wojskowego programu Vanguard już w 1960 r. rozpoczęli eksperymenty z satelitarnym systemem nawigacyjnym TRANSIT (inaczej NAVSAT – Navy Navigation Satellite System), który wykorzystywał do tego celu 10 satelitów.

Cywilizacja Polityka. Cywilizacja. Zeszyt 9. Lata 1991-1995 (90128) z dnia 28.04.2007; s. 150
Reklama