Archiwum Polityki

Rozmówki hiszpańsko-polskie

W najnowszych polsko-hiszpańskich tarapatach nie chodzi o Polskę, lecz raczej o kraj braci Kaczyńskich. Bo tak jak Hiszpania Zapatero dla polskiej prawicy reprezentuje najobrzydliwszy liberalizm, tak Polska Kaczyńskich jest urzeczywistnieniem najczarniejszych koszmarów hiszpańskiej lewicy.

Nie ma lepszego dowodu na coraz silniejsze zjednoczenie Europy niż aktualne zamieszanie pomiędzy tak odległymi od siebie krajami jak Polska i Hiszpania. Sedno tych kłopotów kryje się bowiem w sporze o pamięć i politykę historyczną. Do tej pory polska polityka historyczna była raczej narzędziem w debacie o własnym kraju, ewentualnie była używana jako przeciwstawienie prawdziwej czy wymyślonej pamięci sąsiadów. Ale teraz spór objął także Hiszpanię. Niespodziewanie, w ciągu kilku tygodni, atmosfera między obydwoma krajami pogorszyła się tak, że zaczyna przypominać stan stosunków polsko-niemieckich.

Można rzec, że sygnał do tej wojny wyszedł z Hiszpanii.

Polska ustawa lustracyjna jest zwalczana i dyskutowana na łamach najważniejszych hiszpańskich gazet z taką samą pasją jak nad Wisłą. A niedawna wypowiedź wiceministra edukacji Mirosława Orzechowskiego o zakazie propagandy homoseksualizmu w szkołach była w Hiszpanii tak ostro atakowana, że na forach internetowych pojawiło się hasło „Polonia fuera de la EU” (Wara Polsce od UE). Ostatnim hiszpańskim (a właściwie katalońskim) strzałem był artykuł pewnej dziennikarki, znanej kiedyś liderki katalońskiego separatyzmu, atakujący Polskę za antysemityzm, homofobię i chyba wszystkie grzechy w historii ludzkości.

Najważniejsze jednak to uchwała hiszpańskiego senatu w obronie kilkudziesięciu polskich obywateli, osób starszych, którzy walczyli o wolność Hiszpanii podczas wojny domowej. Raczej nieczęsto hiszpański senat przyjmuje rezolucję bezpośrednio broniącą obywateli innego państwa, które na dodatek jest jego partnerem zarówno w Unii Europejskiej jak i w NATO. O co tu właściwie chodzi?

Rezolucja hiszpańskiego senatu jest odpowiedzią na projekt tzw. ustawy deubekizacyjnej polskiego rządu i na apel IPN do Rady Warszawy o zmianę nazwy ulicy Dąbrowszczaków.

Polityka 25.2007 (2609) z dnia 23.06.2007; Świat; s. 52
Reklama