Archiwum Polityki

Ślizgacze

Wykonywanie czegoś umiejętnie bywa nudne i mało widowiskowe, dlatego w życiu publicznym zapanowała moda na lansowanie ludzi robiących rzeczy, których robić nie potrafią. Wreszcie odkryto, że publiczność lubi oglądać, jak ktoś bardzo chce, ale za cholerę mu nie wychodzi. Kiedy np. patrzy się na to, jak ta czy inna gwiazda występuje na łyżwach w programie „Gwiazdy tańczą na lodzie”, śmiechu jest kupa, a napięcie, jakie ten program wywołuje, da się porównać tylko z napięciem wywoływanym publicznymi występami Nelly Rokity.

Bawimy się doskonale, a po cichu zastanawiamy się, czy gdyby to Nelly Rokita jeździła na łyżwach, a gwiazdy startowały w wyborach, efekt byłby równie dobry.

Nie da się ukryć, że w tej niepoważnej, opartej na efektach slapstickowych, rzeczywistości duże wrażenie robią inicjatywy śmiałe, a do tego prowadzone zupełnie serio przez fachowców. Autorem jednej z takich inicjatyw jest Józef Oleksy, który, jak dowiedział się „Dziennik”, postanowił skupić się na budowie nowej lewicowej formacji pod wiele mówiącą nazwą Ruch Społeczno-Polityczny. Jak twierdzi, robi to, „aby dbać o standardy”, a program jego ugrupowania ma być „sprzeciwem wobec wszelkich przejawów fałszu w życiu publicznym”.

Cieszy, że w klimacie politycznym, zdominowanym przez żart i chichot, ktoś zdecydował się wypowiedzieć wojnę fałszowi w życiu publicznym. I że jest to właśnie Józef Oleksy – człowiek, przed którym fałsz nie ma tajemnic. Także polityk, który już raz twardo przeciw fałszowi wystąpił i nie bał się ujawnić, że na taśmach Gudzowatego wprawdzie słychać jego głos, ale ten głos wypowiada słowa kogoś zupełnie innego.

Oleksy nie wyklucza, że do ugrupowania dołączy inny dbający o standardy wróg fałszu – Leszek Miller.

Polityka 40.2007 (2623) z dnia 06.10.2007; Fusy plusy i minusy; s. 118
Reklama