Po serii skrytobójczych zabójstw w Warszawie świat przestępczy ogarnął strach. Ktoś typuje ludzi do likwidacji, ktoś ich zabija. Ktoś chce przejąć władzę nad warszawskimi gangami. Kto?
Paweł N. ps. Mrówa nie spodziewał się ataku. Pod koniec sierpnia przyjechał na osiedle Łodygowa na warszawskim Targówku, jego firma budowała tam apartamentowiec. Gdy wysiadał ze swojego Mercedesa, podszedł do niego ubrany w strój robotnika mężczyzna. Wyciągnął pistolet, trzy raz strzelił i odszedł przez nikogo nie niepokojony.
Paweł N. jeszcze zdołał zadzwonić z komórki po policję, a potem nawrzeszczał na policjantów z patrolu, że tak opieszale jechali. Był przytomny, kiedy karetka wiozła go do szpitala.
Polityka
45.2007
(2628) z dnia 10.11.2007;
Kraj;
s. 36