Archiwum Polityki

Więzienny samolot

Złapanych w Anglii Polaków, poszukiwanych europejskimi nakazami aresztowania, polska policja na własny koszt transportuje do Warszawy samolotami. W zeszłym roku wydała na to ok. 1,5 mln zł. A wszystko dzięki skuteczności angielskiej policji, która udowadnia, że w dwumilionowej grupie Polaków nie jest łatwo się ukryć. Zgodnie z międzynarodowymi przepisami po złapaniu zbiega w ciągu 10 dni trzeba przekazać go państwu, które wystawiło za nim europejski nakaz aresztowania. – Liczba zatrzymanych stale rośnie. W 2007 r. przywieźliśmy z Wysp Brytyjskich 135 Polaków w 73 konwojach, w tym – już 35 – mówi Zbigniew Urbański z KG Policji.

Aby przetransportować z Londynu do Warszawy jednego podejrzanego, trzeba wysłać po niego dwóch policjantów. Zazwyczaj odbywało się to zwykłym rejsowym samolotem, przede wszystkim w weekendy, gdy w samolotach było mniej pasażerów. Koszt jednego konwoju (podejrzany plus obstawa) to ok. 10–11 tys. zł.

Dlatego policja zaczęła liczyć pieniądze. – Jeżeli mamy więcej niż dwóch ludzi do przywiezienia, wynajmujemy od wojska samolot i lecimy do Londynu – mówi wysokiej rangi oficer Komendy Głównej, zajmujący się poszukiwaniami zbiegów.

Wyczarterowanie cywilnej turbośmigłowej maszyny typu ATR kosztuje, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, ok. 80 tys. zł. Armia bierze od policji połowę. Specjalny samolot „więzienny” w tym roku już trzykrotnie kursował na trasie Warszawa–Londyn. J.S.

Polityka 10.2008 (2644) z dnia 08.03.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 7
Reklama