Archiwum Polityki

Wolna stopa i gwoździe

Skazany w procesie FOZZ były szef Universalu, poszukiwany międzynarodowym listem gończym, Dariusz Tytus Przywieczerski nie zostanie na razie deportowany do Polski. Z informacji „Polityki” wynika, że problemem jest niekompletny wniosek o ekstradycję Przywieczerskiego, od dwóch lat przebywającego w Stanach Zjednoczonych. Nasze źródła twierdzą, że Amerykanie już kilka razy prosili polską stronę o uzupełnienie wniosku. Bezskutecznie.

To niemal identyczna sytuacja jak w przypadku wniosku o ekstradycję z USA do Polski Edwarda Mazura. Jeszcze w czasie rządów SLD, przez kilka miesięcy, niekompletne dokumenty leżały w biurkach urzędników. Po przejęciu władzy przez PiS wniosek uzupełniono, a Mazur w październiku 2006 r. trafił do amerykańskiego aresztu. (Ale pamiętajmy, jak to się skończyło).

Tymczasem Dariusz Przywieczerski po ucieczce z Polski otworzył w stanie New Jersey legalnie działającą firmę handlującą gwoździami. Nawet nie próbował się ukrywać. Zniknął w kwietniu 2007 r., kiedy na jego ślad wpadli dziennikarze.

Biznesmen uciekł w marcu 2005 r. po ogłoszeniu wyroku w sprawie Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Sąd skazał Przywieczerskiego, nazywanego przez media „mózgiem FOZZ”, na 3,5 roku więzienia. Odpowiadał z wolnej stopy, a sąd zwrócił mu zabrany wcześniej paszport. W tym samym procesie wyrok dziewięciu lat więzienia usłyszał Grzegorz Żemek, były dyrektor generalny FOZZ. Jego zastępczyni Janina Chim została skazana na sześć lat.

Polityka 46.2007 (2629) z dnia 17.11.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 6
Reklama