Archiwum Polityki

7 dylematów kredytobiorcy

Pożyczać teraz czy jeszcze poczekać? Jaka rata na jakie lata? W walutach czy w złotówkach? Planujący zaciągnięcie kredytu na kupno nieruchomości jeszcze nigdy nie mieli tylu problemów do rozwiązania. Warto przeczytać nasz poradnik i zdecydować rozsądnie, bo hipoteka to zobowiązanie na dziesiątki lat.
JR/Polityka

Dla kupujących mieszkanie, dom lub działkę wieści z rynku są optymistyczne – będzie trochę taniej, przynajmniej przez jakiś czas. W przypadku tych, którzy planują zakup na kredyt, wiadomości są gorsze – tanio już było. To zresztą sprzężenie zwrotne. Obserwowany w ostatnich dwóch latach szalony boom cenowy nakręciły w dużej mierze banki, luzując politykę kredytową. Konsekwentnie zwiększały kwotę, którą były w stanie pożyczyć przeciętnej rodzinie na własne cztery kąty. Mieszkania zaczęły więc drożeć, początkowo w tempie wzrostu możliwości pożyczkowych, a potem nawet szybciej. Teraz trend się odwraca – coraz mniej osób stać na coraz większe kredyty, które dodatkowo są coraz droższe. W ten sposób maleje popyt i ceny nieruchomości hamują.

Głód mieszkaniowy Polaków nie został jednak zaspokojony. Szacuje się, że wciąż brakuje około dwóch milionów mieszkań. Kto może, wynosi się na swoje, buduje się albo zmienia na większe – coraz częściej na kredyt. Według danych NBP Polacy wzięli kredyty hipoteczne na łączną kwotę 108 mld zł. W ciągu ostatnich pięciu lat to 6-krotny skok. Z kolei Związek Banków Polskich podał, że w maju br. liczba rodzin, które zaciągnęły kredyt hipoteczny, przekroczyła milion (dla porównania – w 2002 r. było to 255 tys. gospodarstw domowych). W rozwiniętych światowych gospodarkach wartość długów hipotecznych sięga 40–50 proc. wartości rocznego PKB państw. U nas wciąż jest to około 10 proc. A przecież nasza gospodarka i system finansowy coraz bardziej zbliżają się do zachodnich wzorców. Od kredytów hipotecznych nie uciekniemy. Coraz więcej osób, chcąc kupić mieszkanie czy dom, zadłuży się w banku.

Z danych firmy doradztwa kredytowego Open Finance wynika, że biorący we wrześniu kredyt np. w Lublinie wnioskował średnio o 257 tys.

Polityka 46.2007 (2629) z dnia 17.11.2007; Poradnik; s. 102
Reklama