Archiwum Polityki

Carla bruździ

Nicolas Sarkozy zerwał z tradycją tajnych romansów prezydentów Francji. Przez niewiele ponad pół roku zdążył się rozwieść, znaleźć kandydatkę na Pierwszą Damę i podobno ożenić.

Pod żyrandolami największej sali Pałacu Elizejskiego zebrało się pół tysiąca dziennikarzy. Nicolas Sarkozy chciał mówić o tegorocznych zamierzeniach reformatorskich, ale już drugie pytanie dotyczyło ślubu prezydenta z Carlą Bruni. – Nie spytano by o to żadnego z moich poprzedników – odparł prezydent, udając oburzenie. Ale zamiast odmówić komentarza, dopisał swój romans do planu francuskich reform: – Wszyscy wiedzieli o podwójnym życiu jednego z moich poprzedników, ale nikt nie pisnął ani słowa. Czas skończyć z hipokryzją, z kłamstwami i żałosną tradycją. W sprawie Carli nie będę kłamał. Francja się zmienia.

Mówiąc o podwójnym życiu, Sarkozy miał na myśli François Mitterranda, który przez 14 lat rządów ukrywał przed opinią publiczną nie tylko swój romans, ale i nieślubną córkę. Jego dzisiejszy następca wręcz przeciwnie – nie tylko obnosi się ze swoim życiem uczuciowym, ale próbuje zbić na nim polityczny kapitał. W październiku Sarkozy rozwiódł się z żoną, a już w grudniu wziął udział w starannie wyreżyserowanym spektaklu: najpierw sfotografowany „przypadkiem” wypad prezydenta z nową partnerką do Eurodisneylandu, potem sesja we dwoje pod piramidami, a w końcu spacer po jordańskiej Petrze, już niemal rodzinny, bo z synem Carli Bruni.

Po fali okładek z byłą modelką i doniesień o ciąży i ślubie (planowanym bądź potajemnie zawartym) mało kto pamięta o strajkach, zamieszkach na przedmieściach Paryża czy flircie prezydenta Francji z pułkownikiem Muammarem Kadafim. Głównym problemem Pałacu Elizejskiego jest dziś protokół dyplomatyczny, który przy oficjalnych uroczystościach i wizytach nie przewiduje miejsca dla najbardziej nawet oficjalnej narzeczonej prezydenta. A problem jest poważny – Arabia Saudyjska i Indie poprosiły Sarkozy'ego, by zostawił Bruni w Paryżu, Pałac Buckingham uprzedził, że w razie wspólnej wizyty para otrzyma oddzielne sypialnie.

Polityka 4.2008 (2638) z dnia 26.01.2008; Świat; s. 62
Reklama