Archiwum Polityki

Chory do wglądu

Powstał pomysł stworzenia silnego aparatu represyjnego, sprawdzającego zwolnienia lekarskie. W rolę kontrolerów i sędziów wcielą się lekarze orzecznicy pracujący w ZUS (jest ich obecnie tysiąc). Do tej pory przyznawali renty, teraz mają przejąć od lekarzy udzielających zwolnień prawo wglądu w dokumentację medyczną, otrzymają też uprawnienia do kontrolnego badania chorych, którzy przebywają na długich zwolnieniach.

W ubiegłym roku absencja chorobowa Polaków kosztowała 6,5 mld złotych, o półtora miliarda więcej niż w 1997 r. i aż o 4 mld więcej niż w 1994 r. Rosnące wypłaty zasiłków chorobowych oskubują Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, a tym samym nasze, podatników, kieszenie. Doświadczenie uczy, że nie wszyscy chorzy byli naprawdę chorzy, czyli że można sobie załatwić lewe zwolnienie. W ten proceder są zamieszane obie strony: i udający chorego pracownik, i potwierdzający to lekarz.

Od czterech lat ZUS przymierzał się do zmiany ustawy o świadczeniach pieniężnych w razie choroby, chcąc ograniczyć wypłaty na pokrycie zwolnień lekarskich i wprowadzić skuteczniejszą kontrolę ich wydawania. Ostatni projekt, zaproponowany przez Ministerstwo Pracy wespół z ZUS, już wiosną ubiegłego roku był gotowy do przedstawienia zainteresowanym. Także samorządowi lekarskiemu, który trwał wtedy w proteście wobec nadchodzącej reformy zdrowia. - Nie chcieliśmy dolewać oliwy do ognia - mówi wysokiej rangi urzędnik z Ministerstwa Pracy. - Wiedzieliśmy, że ten projekt nie spodoba się lekarzom i chcieliśmy doczekać spokojniejszych czasów.

Te jednak nie nadeszły. Pat nie mógł trwać wiecznie, więc projekt ustawy ujawniono lekarzom w listopadzie i nie czekano długo na miażdżącą krytykę z ich strony. Spóźniony o co najmniej pół roku dokument trafił wreszcie do Sejmu, gdzie połączone siły dwóch komisji - Polityki Społecznej i Zdrowia - rozpoczęły nad nim pracę.

Na łatwą się nie zapowiada. Sekretarz Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł ostrzegł posłów: "Ta ustawa utrudni życie chorym i lekarzom". - I o to chodzi - odparła Ewa Lewicka, pełnomocnik rządu do spraw reformy zabezpieczenia społecznego. - Jeśli chcemy, by wydatki były racjonalne, ustawa musi być restrykcyjna.

Iluzja czy fakt?

Polityka 12.1999 (2185) z dnia 20.03.1999; Kraj; s. 24
Reklama