Archiwum Polityki

Koniec świata o dziewiątej

Koniec świata nastąpi 12 lipca o godzinie 9.41 - na tę datę wskazuje przepowiednia słynnego Nostradamusa, jasnowidza z XVI-wiecznej Francji. Sam mistrz wymienia lipiec 1999 r., ale fachowcy od przepowiedni, po żmudnych obliczeniach numerologicznych, ustalili bardziej precyzyjną datę. Niektórzy badacze Nostradamusa podają także - jako termin przypuszczalnego końca świata - 19 i 23 lipca 1999 r. oraz różne pory dnia. Niemal każda epoka i każda kultura rodziła własne wizje gigantycznego kataklizmu, który pochłonie wszystko, co istnieje. Feralną datę odsuwano w mało konkretną odległą przyszłość, ale zadziwiająco wiele czarnych wizji wskazuje na okolice magicznego 2000 r.

Nostradamus. Spośród około tysiąca wieszczych czterowierszy autorstwa Nostradamusa wiele przewidywało rozmaite wydarzenia historyczne - jak się po fakcie okazało. W sprawie nas interesującej wieszcz orzekł: "W roku 1999, siódmego miesiąca spadnie z nieba wielki król strachu, aby wskrzesić wielkiego króla Hunów. Przed i po jego przyjściu Mars rządzić będzie łatwo". Wynikałoby stąd, że zagrożenie przyjdzie z powietrza - czy będzie nim atak rakiet z głowicami atomowymi, czy też solidniejszych rozmiarów kometa, przed którą ostrzegają astronomowie? Zbiegnie się to z konfliktem zbrojnym, być może na skalę globalną. Żadnej zapowiedzi takiego konfliktu - poza zażegnaną wojną NATO z Jugosławią - na razie nie widać.

  • Bez końca o końcu

W innym jednak czterowierszu Nostradamus powiada, że "Kiedy Słońce osiągnie 20 stopień Byka, wielki teatr runie, grzebiąc wszystko". Z danych astronomicznych wynikałoby, że nastąpi to 11 maja. Którego roku? Analiza innych wersetów prowadzi do wniosku, że może chodzić zarówno o rok 1999, 2000 lub nawet 2001. Łatwo stąd o wniosek, że pasmo nieszczęść rozpoczęte w lipcu 1999 r. zakończy się - najpóźniej - w rok albo dwa lata całkowitym unicestwieniem tutejszej cywilizacji.

Przepowiednie

Malachiasz. Jeszcze ciekawsze wydaje się proroctwo przypisywane Malachiaszowi, irlandzkiemu świętemu, który w pierwszej połowie XII wieku awansował od prostego mnicha do arcybiskupa. Składa się ono ze 111 mott, z których każde charakteryzuje jednego papieża począwszy od 1143 r. aż do końca świata. Obecnemu papieżowi Janowi Pawłowi II przyporządkowano motto numer 109, De labore solis (Trud słońca). Po nim nastąpi papież z mottem De gloria olivae (Chwała drzewa oliwnego), ostatni zaś następca św.

Polityka 28.1999 (2201) z dnia 10.07.1999; Raport; s. 3
Reklama