Rząd rozważa możliwość budowy dróg szybkiego ruchu w miejsce autostrad, na które wiele lat temu podpisał umowy koncesyjne z prywatnymi firmami. Wszystko dlatego, że budowy się ślimaczą, a ceny za kilometr błyskawicznie rosną. Eksperci wątpią w realność tego rodzaju pomysłów, a koncesjonariusze milczą albo proponują oszczędności (ograniczenie robót ziemnych, gorszej jakości nawierzchnie). W tym roku powstanie w Polsce tylko ok. 70 km autostrad. Wysocy urzędnicy odpowiedzialni za budowę dróg już stracili posady.
Polityka
20.2008
(2654) z dnia 17.05.2008;
Rynek;
s. 44