Archiwum Polityki

Tylko bez żartów

Stało się: w rozmowie z redaktorem Lisem prezydent Kaczyński ujawnił, że media są największym problemem polskiej demokracji.

Powiedzmy sobie szczerze, o tym, żeby fakt ten ujawnić, od dawna myślało wielu, ale nie zdecydowali się w obawie, że staną się obiektami kpin i grubych żartów sterowanej przez media opinii publicznej. Prezydent sprawę ujawnił, potwierdzając po raz kolejny, że nie obawia się niczego.

Koronnym dowodem, jaki prezydent przytacza na prawdziwość swojej tezy, jest to, że PiS przegrał ostatnie wybory, co w normalnej demokracji byłoby zupełnie niemożliwe. Jego zdaniem PiS miał tak dobre wyniki w rządzeniu, że nie mógł przegrać. Niestety przegrał, gdyż wyniki zostały przez media mocno zaniżone. Świadczy to o tym, że polska demokracja nie jest normalna, choć na szczęście nawet w nienormalnej demokracji zdarzają się od czasu do czasu rzeczy normalne, takie jak wygrana PiS we wcześniejszych wyborach. Dlaczego media pozwoliły PiS tamte wybory wygrać, do dziś nie wiadomo, ale prawdopodobnie przez nieuwagę zagapiły się.

Rzeczywiście, patrząc na to, co media wyrabiają z osobą prezydenta i osobami polityków PiS, trudno powiedzieć, że problemu nie ma. Nie oszukujmy się, media manipulują tak nachalnie, że politycy PiS wypadają na ekranie nienaturalnie agresywnie, a w dyskusjach powtarzają w kółko to samo jak nakręceni. Wobec niektórych manipulacja posuwa się tak daleko, że oglądając i słuchając ich, widzowi trudno jest oprzeć się fałszywemu wrażeniu, że obcuje z osobami dotkniętymi jakąś formą umysłowej niepełnosprawności. Telewizja publiczna nie wahała się zmanipulować nawet prezydenckiego orędzia, w którym, jak się okazało, prezydent powiedział nie to, co chciał, tylko coś innego (może zmyliła go puszczona celowo muzyka).

Polityka 20.2008 (2654) z dnia 17.05.2008; Fusy plusy i minusy; s. 112
Reklama