Archiwum Polityki

Piękne nieszczęście

15 Wysp Zielonego Przylądka o powierzchni równej dwóm Luksemburgom leży poniżej równika w połowie drogi pomiędzy obu Amerykami a Europą, 500 km od brzegów Senegalu. Kto w XIX w. posiadł wyspy, ten miał Atlantyk w zasięgu lufy. Archipelag całe wieki należał do Portugalii, a mieszkańcy Cabo Verde posiadali obywatelstwo tego kraju wraz z prawem do pracy i osiedlania się w Europie, z czego skwapliwie korzystali.

Gdy w końcu lat 80. po raz pierwszy pojechałam do Republiki Zielonego Przylądka, w stolicy kraju Praia (co po portugalsku znaczy plaża) rządził towarzysz Aristides Pereira, w telewizji płynęły wiadomości z Chin, na piaszczystej i płaskiej jak stół wyspie Sal kręciło się mnóstwo Rosjan, a na międzynarodowym lotnisku wybudowanym jeszcze przez Portugalczyków lądowały samoloty kubańskie dowożące sprzęt i żołnierzy do pobliskiej Angoli.

Ludność Cabo Verde to Mulaci pochodzenia portugalsko-afrykańskiego. Dlatego wielu do dzisiaj uważa, że należy do kultury białych, na co przez całe lata wskazywała Portugalia, a negowali wyzwoliciele finansowani przez Moskwę. Czynili to z dosyć pragmatycznych względów: na wyspach z braku dżungli, wody i chętnych do bijatyki - nie da się uprawiać partyzantki, w ich imieniu walczyła więc leżąca na kontynencie Gwinea Bissau, gdzie ruch rewolucyjny zapoczątkowali Caboverdyjczycy w silnej grupie 6 osób.

Po uzyskaniu niepodległości w 1975 r. wszelkie przywileje wynikające z przynależności do Europy stały się dla wyspiarzy wspomnieniem. Dziś odbija się to boleśnie na budżecie, składającym się z... przekazów pieniężnych od emigrantów, pomocy międzynarodowej oraz dochodów z lotniska. Stara emigracja nadal śle pieniądze, nowej nie przybywa, rzeka dewiz zamieniła się w cienką strugę. A kwalifikacje wyspiarzy są nader skromne - zaledwie połowa dzieci kończy więcej niż 4 klasy szkoły podstawowej.

Cabo Verde należy do ligi najbiedniejszych krajów świata. Dlatego pomoc międzynarodowa - stanowiąca 60-70 proc. budżetu - to dla wysp dosłownie warunek istnienia. Pomoc żywnościowa była i jest przyznawana w formie darów, kredyty i pomoc techniczna są umarzane w 60 proc. W 1993 r. świat ofiarował Cabo Verde 114,9 mln dolarów.

Ten szeroki gest ma swoje konsekwencje: przyzwyczaił wyspiarzy, że pomoc będzie płynęła zawsze, bo.

Polityka 35.1999 (2208) z dnia 28.08.1999; Świat; s. 36
Reklama