Archiwum Polityki

Suki

Po śmierci Matki Teresy ze spokojnym sumieniem można powiedzieć, że Niewinność z Prowincji straciła swą dobrą reputację. Dziś w modzie są kobiety złe, mroczne i niebezpieczne. Mają około trzydziestki, są przystojne, zadbane, samotne i po trupach idą zarówno przez swe życie zawodowe jak i uczuciowe. Biorą co chcą, od kogo chcą i kiedy chcą. Odsłaniają mroczne strony kobiecości i zarazem wystawiają je na widok publiczny. Ich mitycznym wzorem jest biblijna Dalila, która była agentką Filistyńczyków, uwiodła Samsona, potem go wykastrowała, pozbawiając mocy poprzez obcięcie włosów, a następnie zginęła razem ze swym kochankiem w ruinach męskiego świata, bo taką miała fantazję.

Taki jest początek głośnej dziś w USA i Europie Zachodniej książki Elizabeth Wurtzel "Suka" (Bitch, Doubleday 1998), którą "New York Times Book Review" uznał za jeden z najuczciwszych, najwnikliwszych i najdowcipniejszych utworów o tematyce kobiecej. Autorka ma 31 lat. Jej pierwsze dzieło "Prozac Nation" było bestsellerem w 1994 r. i zostało przełożone na dziesięć języków. Na okładce niemieckiego wydania "Suki" pani Ela prezentuje się jako atrakcyjna blondynka z odsłoniętą piersią, niebezpiecznie uwodzicielskim uśmiechem i środkowym palcem wyprostowanym w znanym geście "fuck". Jednak za tą okładką kryje się soczysty pięćsetstronicowy esej o zmianach w kulturze amerykańskiej po drugiej wojnie światowej i metamorfozie kobiecych ról w amerykańskim społeczeństwie. Hillary Clinton jako "żona swojego męża"; karierowiczka Nicole Brown - maltretowana przez O. J. Simpsona, ale niezdolna do odejścia i w końcu zamordowana; przepiękna nieudacznica Margaux Hemingway, wnuczka pisarza, która popełniła samobójstwo, ponieważ nie potrafiła się odnaleźć, i wreszcie Amy Fisher, "mordercza Lolita", która w 1992 r. próbowała zamordować żonę swego kochanka, to cztery losy, które Elizabeth Wurtzel potraktowała jako ramę pozwalającą przeanalizować setki amerykańskich filmów, powieści, piosenek i wychwycić przesunięcia w amerykańskiej mentalności.

Suka to model kobiecej roli, ikona i wyobrażenie wilczycy, twierdzi Elizabeth Wurtzel przytaczając zaraz na pierwszej stronie przykład przystojnej redaktorki naczelnej magazynu "Allure", wciskającego czytelniczkom nową modę makijażu, która nagle dostała przyspieszenia i stała się "dymiącym wulkanem, z którego wylewa się babska lawa". Dziennikarki, aktorki, które wyrobiły sobie markę czcigodnych matek i pracowitych żon amerykańskich farmerów, nagle ustawiają się w kolejce do najlepszych fotografów z renomowanych magazynów dla panów, by ci je sfotografowali nago.

Polityka 35.1999 (2208) z dnia 28.08.1999; Społeczeństwo; s. 63
Reklama