Archiwum Polityki

Cyrk ze zwierzętami

Śmierć weterynarza Ryszarda Karczewskiego podczas obławy na zbiegłego z cyrku tygrysa prowokuje pytania nie tylko o sprawność policji. Każe także zastanowić się nad sensem obecności niebezpiecznych zwierząt w miastach. Zwłaszcza że, jak się okazuje, nad cyrkami nie sprawuje kontroli praktycznie nikt.

Ustawa o ochronie zwierząt z 1997 r. formułuje szereg warunków, jakie trzeba spełnić wykorzystując zwierzęta w cyrkach. Jak do tej pory nie ukazały się jednak wymagane rozporządzenia do tej ustawy, więc spora część jej przepisów pozostaje martwą literą.

W Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które kiedyś (jeszcze jako Kultury i Sztuki) sprawowało pieczę nad cyrkami, dziś nikt nie potrafi udzielić żadnych informacji. Na pytanie, czy cyrki są w gestii ministerstwa, odpowiadają: raczej nie. Ministerstwo Ochrony Środowiska, które wydaje pozwolenia na import i eksport zwierząt objętych ochroną, także o cyrkach nic nie wie.

Rozpatrujemy kilkaset wniosków rocznie, ale wpływają one nie tylko od cyrków, ale także od ogrodów zoologicznych i osób prywatnych – mówi Barbara Zbiegieni z Departamentu Ochrony Przyrody. – Ile lwów i tygrysów jest w polskich cyrkach? Tego nikt nie wie, trzeba by spytać w cyrkach. Problem w tym, że nikt dokładnie nie wie, ile jest cyrków. – Według mnie ponad dwadzieścia – mówi Stanisław Anders, dyrektor cyrku Arena. – Z tego trzy dobre, kilka średnich, a o reszcie lepiej nie wspominać. Do tego trzeba dodać cyrki przyjeżdżające na dziko zza wschodniej granicy. Zdaniem Andersa wprowadzenie jakichś koncesji pozwoliłoby łatwiej walczyć z nieuczciwą konkurencją. Skąd się bierze lwy i tygrysy? Część się importuje, ale to nie jest konieczne, bo w ogrodach zoologicznych rodzi się ich tyle, że oddają za darmo. – Ja tygrysów nie mam, bo są drogie w utrzymaniu. Z drapieżników mam tchórze leśne. Kupiłem je na bazarze w Łodzi. Jest tam tego, ile kto chce – mówi dyrektor Areny.

„Gdyby ludzie wiedzieli, co kryje się za kulisami tego kolorowego, cyrkowego świata ze zwierzętami, nigdy więcej nie poszliby do cyrku” – pisał Elmar Osterberg, były treser.

Polityka 13.2000 (2238) z dnia 25.03.2000; Wydarzenia; s. 16
Reklama