Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Panda za Rosomaka

Jeszcze nigdy stosunki polsko-izraelskie nie były tak dobre jak w 60 rocznicę powstania państwa żydowskiego. Resentymenty wędrują do lamusa historii, a oba kraje odkrywają, że więcej je łączy, niż dzieli. I robią interesy.

Według dyplomatów w obu stolicach, wspólny język nigdy jeszcze nie był tak przyjazny i wyrazisty, a niektórzy generałowie mówią nawet o braterstwie broni między Polską a Izraelem. Spoiwem tych stosunków są już nie tylko wspólne dzieje Żydów i Polaków, ale w rosnącym stopniu interesy gospodarcze i konieczność współpracy wojskowej w świecie, w którym zagrożenie terroryzmem dotyczy wszystkich.

Jak informuje GUS, w 2007 r. wymiana handlowa między Polską a Izraelem zamknęła się sumą ponad 366 mln dol. Polski eksport do Izraela stanowił tylko 127 mln, bowiem silna złotówka powoduje, że konkurencja ukraińska, oferująca podobny asortyment produktów, szczególnie spożywczych, coraz skuteczniej wypiera polskich producentów z izraelskiego rynku. Ale sekret stosunków gospodarczych Polski z Izraelem tkwi w pozycji 19 tabel wymiany towarowej GUS i NBP. Jest pusta, bo dotyczy zakupów broni i sprzętu wojskowego. A te są objęte tajemnicą państwową.

Jeszcze większą tajemnicą owiane są izraelskie inwestycje w Polsce.

Tylko cztery firmy izraelskie notowane są na giełdzie warszawskiej i tylko ich rachunki są rzeczywiście przejrzyste. Według danych urzędowych Izraelczycy inwestują rocznie około 80 mln dol., a więc – jak powiada Zbigniew Magdziarz, radca handlowy RP w Tel Awiwie – prawie nic. Ale w warunkach globalizacji oficjalna statystyka prowadzi na manowce. Ze względów podatkowych izraelskie giganty finansowe wchodzą w spółki z zagranicznymi, na ogół holenderskimi partnerami i choćby z tego powodu nie są ujęte w statystykach izraelsko-polskich transakcji handlowych. Magdziarz ocenia rzeczywistą wartość izraelskich inwestycji w Polsce na ponad dwa miliardy dolarów. Ale i ta suma wydaje się zaniżona.

Ostatnio spółdzielnia autobusowa Eged, kontrolująca niemal cały ruch międzymiastowy w Izraelu, kupiła polską firmę transportową, płacąc sto milionów dolarów gotówką.

Polityka 21.2008 (2655) z dnia 24.05.2008; Świat; s. 52
Reklama