Archiwum Polityki

Bohaterowie nie są zmęczeni

Po 19 latach bezczynności znów wkracza do akcji słynny archeolog-awanturnik Indiana Jones. Po reaktywacji wojownika Rambo oraz policjanta ze „Szklanej pułapki” to kolejny w tym sezonie powrót idola kina przygodowego.

Kręcenie sequeli było i jest holly-woodzką specjalnością. Wiadomo, że filmy kasowe, przynoszące producentom krociowe zyski, doczekają się kontynuacji. Nawet w przypadku kina przygodowego, z którego nie dalej niż ćwierć wieku temu wyciśnięto niemal wszystkie soki.

Wkrótce po premierze „Poszukiwaczy zaginionej arki” Spielberga, „Szklanej pułapki” McTiernana, „Rambo – Pierwsza krew” Teda Kotcheffa każdy z tych widowiskowych tytułów rozrósł się do rozmiarów superdochodowej serii. Po trzech odcinkach dano sobie jednak spokój z realizacją dalszych, wychodząc skądinąd ze słusznego założenia, że epigoństwo też ma swoje granice. Zgrana gwardia superherosów-idealistów, po zarobieniu setek milionów dolarów, poszła na zasłużoną emeryturę. Ponadto pojawili się nowi, obdarzeni ponadnaturalnymi możliwościami bohaterowie, jak latający z prędkością światła Superman, zamieniający się w zielone monstrum Hulk czy zwinny jak pająk Spiderman, którzy szybko zajęli ich miejsce.

Znów przypomniano sobie o nich przy okazji rewolucji cyfrowej. W przemyśle filmowym trudno przecenić znaczenie technologii. Dzięki niej to, co stosunkowo niedawno wydawało się szczytem doskonałości na przykład w dziedzinie efektów specjalnych, z późniejszej, wcale nieodległej perspektywy budzi co najwyżej politowanie. Zmieniają się standardy, pojawiają ulepszone programy komputerowe, co innego staje się modne. Dlatego wskrzeszanie po kilkunastu latach dinozaurów rozrywki wbrew pozorom ma sens. Któż by nie chciał dowiedzieć się, jakie są dalsze losy ulubionych postaci. I przeżyć to samo, tylko lepiej: w wygodniejszych fotelach, z lepszym dźwiękiem, na ekranie 3D.

Jednak produkowanie po dłuższej przerwie sequeli z wciąż tymi samymi, lecz odpowiednio starszymi aktorami zwiększa ryzyko porażki.

Polityka 21.2008 (2655) z dnia 24.05.2008; Kultura; s. 62
Reklama