Archiwum Polityki

Dr idol

Kiedy George Clooney postanowił opuścić popularny na całym świecie serial „Ostry dyżur”, wydawało się, że jest to początek końca tej opery mydlanej z życia sfer medycznych. Producenci postawili wówczas na chorwackiego aktora Gorana Visznjicia i nie zawiedli się – aktor z Bałkanów doskonale zastąpił sławnego hollywoodzkiego amanta. Kariera byłego żołnierza, który bronił Chorwacji przed wojskami serbskimi, następnie najlepszego Hamleta w historii teatru swego kraju, wydaje się jak z bajki.

Jeszcze niedawno Chorwaci mieli bohaterów spiżowych, takich, którzy o wiele lepiej wyglądają na cokołach niż na gwarnych ulicach miast. Teraz zastępują ich gwiazdorzy, pokazywani na pierwszych stronach kolorowych magazynów, nierzadko w otoczeniu pięknych kobiet. Oczywiście tzw. czynniki państwowe pielęgnują wciąż pamięć o bohaterach powstań i wojen: o Josipie Jelacziciu, Krsto Frankopanie czy Petarze Zrinjskim, z pewnością miejsce w historii ma twórca niepodległości zmarły prezydent Franjo Tudjman, jednak zachwyt narodu wzbudzają idole.

Za czasów Jugosławii zrodził się (i żyje do dziś) specyficzny typ ulubieńca tłumów: wystrojony niczym nasz artysta disco polo gwiazdor muzyki popularno-ludowej. W czasie wojny chorwacko-serbskiej idolem młodzieży stał się pieśniarz żołnierz o pseudonimie Thompson, podtrzymujący ducha narodu swymi rockowymi protest songami. W pierwszych latach pokoju bohaterem życia codziennego obwołano kruczowłosego piosenkarza spod znaku pop Gibboniego, który – jak przed laty – śpiewał nie o nienawiści, ale miłości, przyjaźni i generalnie jasnych stronach życia. W kraju wybitnych sportowców nie mogło też zabraknąć idoli ze stadionów. Jednym z największych był bez wątpienia tragicznie zmarły przystojny koszykarz Drażen Petrović. Wiele niewieścich serc łamał także w swoim czasie tenisista Goran Ivanisević. Po nim na pierwsze strony bulwarowych pism, jak „Tena” czy „Gloria”, wskoczyli piłkarze z narodowej reprezentacji: Alen Boksić, Davor Suker czy Zvonimir Boban (który niedawno otworzył w Zagrzebiu modną restaurację).

Jednak idolem na miarę rozpoczynającego się stulecia jest aktor Goran Visznjić: nawet niewiarygodna historia Kopciuszka wydaje się banalna w porównaniu z karierą tego aktora. Karierą, której kulminacyjnym punktem stała się rola doktora Luke’a Kovacza w serialu „Ostry dyżur”.

Polityka 32.2000 (2257) z dnia 05.08.2000; Kultura; s. 51
Reklama