Sitcom zrealizowany tak, jakby od lat 80. nic się w tej dziedzinie rozrywki nie zmieniło.
Współczesna komedia romantyczna.
Serial ogląda się z przyjemnością.
Ciąg dalszy historii rodzinnego baru z kanapkami, a później ambitnej restauracji w Chicago, ogląda się jak stopniowe dogasanie emocji.
Pośród tych wszystkich sporów, sugestii i opinii wraca jak mantra pytanie: po co nam nowa adaptacja, skoro dwie już mamy, i dlaczego znów sięgamy po klasykę.
Akcja przypomina kserokopię innych produkcji, a połączenie zaawansowanej technologii i magii, z której korzysta Parker, wydaje się kompletnie nieprzekonujące.
Podziały są na całym świecie, to jest duch czasów. Ale na przykład na planie filmowym pracuje mnóstwo osób, o różnych poglądach, i jakoś dają radę i pracować, i siedzieć razem na przerwie w barobusie – mówi scenarzysta Paweł Demirski przed premierą serialu „Aniela” Netflixa.
Seria powieści kryminalnych Jussiego Adlera-Olsena doczekała się w jego rodzinnej Danii kilku przyzwoitych ekranizacji, można więc się zastanawiać, czy potrzeba było kolejnej. Tym bardziej że sfilmowana została także książka „Kobieta w klatce”, będąca podstawą pierwszego sezonu „Dept. Q”.
Widz musi się wykazać cierpliwością oraz tolerancją na pustą przemoc i brak logiki.