Błyszcząca pustka
Recenzja serialu: „Wszystko dozwolone”, scen. Ryan Murphy, Jon Robin Baitz i Joe Baken
Serial okrzyknięty „najgorszym” – co najmniej w tym roku, ale może i w całej współczesnej, streamingowej telewizji. Czy słusznie? Wypakowany gwiazdami – z influencerką Kim Kardashian na czele, której towarzyszą Naomi Watts, Sarah Paulson, Glenn Close i Niecy Nash-Betts na pierwszym planie, a w epizodach jest równie na bogato – wygląda i brzmi, jakby wygenerował go ChatGPT. Według prompta w stylu: przełóż Instagram Kardashianek na ośmiogodzinny serial. Efektem jest ociekający sztucznością świat luksusu i blichtru ery Donalda Trumpa ozłacającego Gabinet Owalny i dobudowującego sale balowe do każdego budynku, w którym rezyduje. Olbrzymie rezydencje, urządzone z przepychem biura, prywatne odrzutowce, drogie i kiczowate stroje, krzykliwe samochody i biżuteria są głównymi bohaterami produkcji.
Wszystko dozwolone (All’s Fair), twórcy serii: Ryan Murphy, Jon Robin Baitz i Joe Baken, 9 odc., Disney+