Archiwum Polityki

Orzeł leci do Europy

Trwa prestiżowy festiwal w Berlinie, na którym znowu zabrakło polskiego filmu. Kiedyś podejrzewano nawet, że tamtejsza dyrekcja nam nie sprzyja, ale władze festiwalowe się zmieniły i, jak widać, nic się nie zmieniło. Skoro inni nas nie kochają, musimy nagradzać się sami. W tym celu powoływane są ciągle nowe krajowe festiwale i nagrody, których jest już dzisiaj więcej niż filmów do nagradzania. Produkcja filmów bowiem spada, a produkcja festiwali rośnie. Od kilku sezonów mamy nawet lokalne Oscary, czyli Orły. Ogłoszono właśnie tegoroczne nominacje. Wśród pozycji nominowanych do najważniejszej nagrody roku znalazł się oczywiście „Pianista” Romana Polańskiego, o którego sukcesie w Cannes polscy reżyserzy mówili, iż jest to „kolejny wielki sukces polskiej kinematografii”. Teraz do tego sukcesu przyznają się także Francuzi i mają prawo, ponieważ „Pianista” jest typową produkcją międzynarodową, co widać i słychać. W każdym razie film Polańskiego pretenduje do Cezarów, francuskich odpowiedników naszych dumnych Orłów. Okazać się więc może, iż najlepszym filmem polskim roku zostanie najlepszy francuski film roku. Zawsze będzie można powiedzieć, że to kolejny dowód na to, iż nasze kino od dawna jest w Europie.

Zdzisław Pietrasik

Polityka 7.2003 (2388) z dnia 15.02.2003; Kultura; s. 52
Reklama